Informacja

Drogi użytkowniku, aplikacja do prawidłowego działania wymaga obsługi JavaScript. Proszę włącz obsługę JavaScript w Twojej przeglądarce.

Wyszukujesz frazę "Piotr, Majewski," wg kryterium: Autor


Tytuł:
STANISŁAW LORENTZ. WSPOMNIENIE W 115 ROCZNICĘ URODZIN.
STANISŁAW LORENTZ. COMMEMORATION ON THE 115TH ANNIVERSARY OF BIRTH
Autorzy:
Piotr, Majewski,
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/433564.pdf
Data publikacji:
2014
Wydawca:
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków
Tematy:
niepodległość
odbudowa
rezydencja
socrealizm
proweniencja
Opis:
Stanisław Lorentz’s life represents an experience of the last century. He was given a chance of living through the first Polish independence, followed by the tragedy of losing it, then years under occupation, and years of hope for better post-war reality. When it eventually came, far from expectations, it brought about necessity to make difficult choices. Nowadays, the privilege of having been born at a later date allows for the formulation of frequently too simplified assessments of the times in question. Stanisław Lorentz, whose life experience waits to be recorded by a biographer, was blessed to witness the fulfilment of one of the objectives that he had been pursuing for half of his adult life, i.e. the reconstruction of the Royal Castle in Warsaw. For the man that reached maturity in the Second Republic of Poland, the symbolism of the Castle, a royal and presidential abode, was related with the independence of the state, and that is the reason why the reconstruction of the destroyed residence became so important for Lorentz. On 17 September 1939, he was among those rescuing historical movables from the Castle’s interiors. He was supported by employees of the National Museum in Warsaw which he had run as its director for many years. For Lorentz and for his generation, a response to challenges posed by post-war years involved maintaining the symbolic representation of a sovereign state, enchanted in the reconstructed matter. Lorentz’s efforts for the reconstruction of the Castle became even more justified when it turned out that it was the socialist realism that was the ‘new thing’. If I could venture to indicate Lorentz’s specific merit in the post-war history, I would however indicate the so-called little stabilisation decade under the rule of Gomułka, when the vacant space left by the Castle started to become an integral part of the landscape and when it was necessary to fight not even for the reconstruction itself, but for merely keeping alive the obligation to undertake the reconstruction. A decision to reconstruct the Castle was taken in January 1971, once sounds of shots fired at the Polish seaside had died away. Memories on the beginnings of the Castle’s reconstruction are memories about December 1970. In intentions of people like Stanisław Lorentz, thousands of those who for the subsequent decade supported the reconstruction with their financial aid and in-kind contributions, the reconstruction served as a statement that there existed values more permanent than changeable political regimes. Even perceiving the Polish culture of the post-war decades highly critically, it is impossible not to admit that it was the time of restoring symbolical objects, aimed at supporting the spiritual sovereignty of the Polish society. Without Lorentz and his generation, many places symbolic for the national memory would be missing, while a great deal of provenance disputes today calling for settlement would remain purely theoretical.
Doświadczenie życiowe Stanisława Lorentza to doświadczenie minionego stulecia. Dane mu było przeżywać pierwszą polską niepodległość, tragizm jej utraty, lata okupacji, lata nadziei na lepszą powojenną rzeczywistość. Kiedy już ona nadeszła, daleka od oczekiwań, przyniosła konieczność dokonywania trudnych wyborów. Dziś, przywilej późnego urodzenia pozwala na formułowanie często zbyt prostych ocen tych czasów. Stanisławowi Lorentzowi, którego życiowe doświadczenie czeka na pióro biografa, dane było doczekać spełnienia jednego z celów, który absorbował go przez połowę dorosłego życia – odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. Dla człowieka osiągającego dojrzałość w Drugiej Rzeczypospolitej symbolika Zamku – królewskiej i prezydenckiej siedziby, wiązała się z niepodległością państwa i dlatego odbudowa zniszczonej rezydencji stała się dla Lorentza tak istotna. 17 września 1939 r. uczestniczył w akcji ratowania z wnętrz zamkowych zabytkowych mobiliów. Wspierali go pracownicy Muzeum Narodowego w Warszawie, którego był wieloletnim dyrektorem. Dla S. Lorentza i jego pokolenia odpowiedzią na wyzwania powojennych czasów było podtrzymanie symboliki suwerennego państwa, zaklętej w odbudowywanej materii. Zaangażowanie Lorentza na rzecz odbudowy Zamku tym bardziej znalazło uzasadnienie, gdy okazało się, iż „nowym” jest socrealizm. Jeśli miałbym pokusić się o wskazanie szczególnej zasługi Lorentza w powojennej historii, wskazałbym jednak na gomułkowską dekadę „małej stabilizacji”, kiedy puste miejsce po Zamku zaczęło wrastać w krajobraz, kiedy należało walczyć nie tyle o odbudowę, ile o zachowanie w pamięci obowiązku jej podjęcia. Decyzja o odbudowie Zamku zapadła w styczniu 1971 r., gdy ucichły strzały na Wybrzeżu. Pamięć o początkach odbudowy Zamku jest pamięcią o Grudniu roku 1970. W intencjach ludzi, takich jak Stanisław Lorentz, tysięcy, którzy przez kolejną dekadę wspierali odbudowę datkami finansowymi i darami rzeczowymi, odbudowa ta jawiła jako deklaracja, iż istnieją wartości trwalsze od zmiennych politycznych ustrojów. Patrząc nawet bardzo krytycznie na świat polskiej kultury powojennych dekad, nie sposób nie przyznać, iż był to czas przywracania symbolicznych obiektów, służących podtrzymaniu duchowej suwerenności polskiego społeczeństwa. Bez S. Lorentza i jego pokolenia nie byłoby wielu miejsc symbolicznych dla narodowej pamięci, zaś wiele wymagających dziś rozstrzygnięcia sporów proweniencyjnych, pozostałoby w sferze teorii.
Źródło:
Muzealnictwo; 2014, 55; 240-242
0464-1086
Pojawia się w:
Muzealnictwo
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Nasze było dla nas bezcenne… OCHRONA DÓBR KULTURY W DZIAŁALNOŚCI POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO 1939–1945
What was ours was invaluable to us… PRESERVING CULTURAL HERITAGE AS PART OF THE POLISH UNDERGROUND STATE’S (PPP) OPERATIONS 1939–1945
Autorzy:
Piotr, Majewski,
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/433362.pdf
Data publikacji:
2017
Wydawca:
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków
Tematy:
wojna
okupacja
kultura
muzea
zbiory
war
occupation
culture
museums
collections
Opis:
The paper presents various forms of Polish underground structures, known as the Polish Underground State, during WWII. Their activities were connected with the preservation of Polish tangible cultural heritage and within the context of intangible values associated with it. The paper describes the underground structures whose activity was focused on securing Polish archival, museum and library collections, public and private, against the restrictive politicies of the German occupying forces (the so-called Kulturpolitik, the system of occupational law which was violated the rules of international law). It also describes circles and individuals who were involved in this activity. The final part of the article draws specific attention to the destruction of the capital city, Warsaw, while mentioning the activities undertaken by the Polish underground against this background with a view to the future, as they worked to save the nation’s tangible heritage (which was being quite literally destroyed) with the intention of reconstructing it after the war’s end. The Royal Castle in Warsaw is presented as a symbolic example of this motivation.
Artykuł prezentuje różne formy działalności polskich struktur konspiracyjnych w okresie II wojny światowej, określanych mianem Polskiego Państwa Podziemnego. Działania te dotyczyły problemów ochrony dóbr kultury materialnej a zarazem związanego z nią kontekstu wartości niematerialnych. Artykuł charakteryzuje struktury konspiracyjne, których aktywność była skoncentrowana na zabezpieczaniu przed restrykcyjną polityką niemieckiego okupanta (tzw. Kulturpolitik, system okupacyjnego prawa, sprzeczny z normami prawa międzynarodowego) polskich zbiorów archiwalnych, muzealnych i bibliotecznych, kolekcji prywatnych, opisując również zaangażowane w nią środowiska i indywidualności. W części finalnej artykuł zwraca szczególną uwagę na doświadczenie destrukcji stołecznego miasta Warszawy, wskazując zarazem na podejmowane w jej tle przez polskie środowiska konspiracyjne działania o charakterze perspektywicznym, służące ratowaniu niszczonego, w najdosłowniejszym rozumieniu, dziedzictwa materialnego, z intencją jego odbudowy po zakończeniu wojny. Jako symboliczny przykład tej motywacji zaprezentowany zostaje Zamek Królewski w Warszawie.
Źródło:
Muzealnictwo; 2017, 58; 14-18
0464-1086
Pojawia się w:
Muzealnictwo
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ – DWUGŁOS
MUSEUM OF THE SECOND WORLD WAR – TWO STANCES
Autorzy:
Marcin, Kula,
Piotr, Majewski,
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/433234.pdf
Data publikacji:
2017
Wydawca:
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków
Tematy:
Muzeum II Wojny Światowej
dyskusja
historia
historiografia
narracja
ekspozycja
Museum of the Second World War
discussion
history
historiography
narration
exhibition
Opis:
Two stances of Polish historians present a nuanced methodological view of the socially controversial problem of the investment entitled the Museum of the Second World War. Building the museum, the discussions concerning the form of its permanent exhibition – apart from their ad hoc political context – touched on key issues for museology: the autonomy of cultural institutions, the authorial rights of the team preparing the exhibition, but most of all, the challenge posed by the attempt to present the various social expectations typical of communities with diverse historical sensitivities in the exhibition. The two stances presented continue this discussion which is being held on the basis of history and museology.
Dwugłos dwóch polskich historyków prezentuje zniuansowane metodologicznie spojrzenia na żywy społecznie problem, jakim była inwestycja pn. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Budowa tego muzeum, dyskusje o kształcie ekspozycji stałej – niezależnie od ich doraźnego politycznego kontekstu – dotykały kwestii dla muzealnictwa kluczowych: autonomii instytucji kultury, praw autorskich zespołu przygotowującego wystawę, ale przede wszystkim – wyzwania, jakim jest próba zaprezentowania na wystawie różnorodnych społecznych oczekiwań charakterystycznych dla zbiorowości o zróżnicowanych historycznych wrażliwościach. Prezentowany dwugłos jest tej dyskusji kontynuacją, prowadzoną na gruncie historii i muzeologii.
Źródło:
Muzealnictwo; 2017, 58; 102-108
0464-1086
Pojawia się w:
Muzealnictwo
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Crowdfunding – cechy i typologia
Crowdfunding: Characteristics and Typology
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/574439.pdf
Data publikacji:
2020-03-31
Wydawca:
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. Kolegium Analiz Ekonomicznych
Tematy:
crowdfunding
crowdsourcing
ekonomia tłumu
definicja
typologia
crowd economy
definition
typology
Opis:
Due to its dynamic growth during the last decade, crowdfunding has become a kind of phenomenon among the methods of investing and raising capital. There is also a growing interest in crowdfunding among researchers and scientists. This article attempts to systematise the concepts and classifications of crowdfunding on the basis of the constantly developing literature on the subject. The paper analyses existing crowdfunding definitions to embed the concept more accurately among other models concerning value co-creation. The author highlights the features of crowdfunding that are often perceived as the essence of the trend, by citing various definitions created in recent years. A secondary goal is to propose an extension of English-to-Polish translations of terminology and to add arguments to the discussion while offering inspiration for further research. The main research method used is a descriptive method supported by a critical analysis of the literature on the subject.
Crowdfunding to zjawisko, które dzięki prężnemu rozwojowi w ostatnim dziesięcioleciu staje się pewnego rodzaju fenomenem wśród metod lokowania i pozyskiwania kapitału. Wzrasta także zainteresowanie tym tematem wśród badaczy i naukowców. W artykule podjęto próbę usystematyzowania pojęć i klasyfikacji na bazie stale rozwijającej się literatury przedmiotu. Dokonano analizy istniejących definicji crowdfundingu, a także podjęto starania precyzyjniejszego osadzenia crowdfundingu wśród modeli opartych na współtworzeniu wartości. Obrazując mnogość tworzonych definicji na przestrzeni ostatnich lat autor uwypukla, które cechy crowdfundingu są często postrzegane jako istota tego zjawiska. Celem pobocznym jest propozycja przekładów terminologii z języka angielskiego oraz dodanie argumentów do dyskusji i inspiracji dalszych badań naukowych. Główną metodą badawczą do realizacji celu jest metoda opisowa wsparta krytyczną analizą literatury przedmiotu.
Źródło:
Gospodarka Narodowa. The Polish Journal of Economics; 2020, 301, 1; 139-152
2300-5238
Pojawia się w:
Gospodarka Narodowa. The Polish Journal of Economics
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
MUSEUM… AND WHAT NEXT?
MUZEUM... I CO DALEJ?
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/946272.pdf
Data publikacji:
2020-09-21
Wydawca:
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków
Tematy:
Opis:
The present reflection coincided with the time that had neither been predicted nor had been predictable, namely the era of pandemic infringing not only on societies’ health, but also the wellbeing of museums, their social relations, cultural contexts, institutional priorities.
Źródło:
Muzealnictwo; 2020, 61; 106-109
0464-1086
Pojawia się w:
Muzealnictwo
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
The origins of our “here and now”. Modernisation and museologisation of the warsaw urban space during the interwar period
Źródła naszego dziś. Modernizacja i muzealizacja przestrzeni miejskiej Warszawy w czasach międzywojnia
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/1932970.pdf
Data publikacji:
2018-02-21
Wydawca:
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków
Tematy:
modernisation
museologisation
architecture
urban planning
historic monuments
modernizacja
muzeologizacja
architektura
urbanistyka
zabytek
Opis:
The article contains both description and analysis of the processes which had been creating the urban space of Warsaw during the Interwar period (1918–1939). On the one hand, they include what is regarded as examples and symbols of modernisation (avant-garde architecture, urban planning, as well as a “state-building” monumentalism), on the other – being developed at the same time, and described as today’s terminology allows – the processes of “musealisation” (reconstruction as a conservation method, restoration of a historic urban ambiance of the town). The article also points to the continuity of both the processes in question and the ideas that constitute them, always present at times of an intense search for collective identity and spatial forms in which it is manifested (e.g. at time of the post-war reconstruction in the years 1945–1956, as well as at the turn of the 19th and the 20th centuries). Poglądy na konserwację i restaurację budynków oraz rewaloryzację zespołów uznawanych za zabytkowe ulegały w XIX i XX w. istotnym przekształceniom. W 1. poł. XIX stulecia wykonano we Francji wiele prac w duchu jedności stylowej, konstruując zarazem nowoczesne pojęcie zabytku.
Najwybitniejszy z grona ówczesnych restauratorów, Eugène Emmanuel Viollet-le-Duc, w duchu poszukiwania architektonicznego optimum restaurował kościół w Vézelay, prowadził prace w zespole miejskim w Carcassonne, w zamku w Pierrefonds, nadzorował restaurację kaplicy SainteChapelle oraz kościoła Notre Dame w Paryżu, zmieniając krajobraz Francji a zarazem wyobrażenie Francuzów o jej średniowiecznej przeszłości. Dzięki autorytetowi, wynikającemu tak z praktyki, jak i opublikowanych rozważań teoretycznych, zachęcił do przeprowadzania podobnych co do intencji, acz nie zawsze co do jakości wykonawstwa, restauracji. Viollet-le-Duc uznawał zasadność restaurowania budynku we właściwym – z perspektywy restauratora – stylu, zalecał jednak wnikliwe zbadanie go przed przystąpieniem do robót i elastyczność przy ich ukierunkowaniu.
Wiedzy o architekturze średniowiecznej przydawał te same właściwości, co normom nauk przyrodniczych, traktując dedukcje przeszłych form architektonicznych niczym wnioski wyprowadzane z paleontologii, przywołując dorobek Georgesa Cuviera, zoologa i paleontologa słynącego z rekonstrukcji zwierząt kopalnych dokonywanych z drobnych ich fragmentów, przeprowadzanych na podstawie zakładanej korelacji narządów.
Viollet-le-Duc widział w sobie Cuviera, który wskrzesza formy architektoniczne dawnych epok. Wyrażał przekonanie, że konserwować zabytek nie znaczy zachować go, naprawić czy przerobić, znaczy to przywrócić go do stanu integralności, w jakim być może nigdy się nie znajdował1 [to i dalsze wyróżnienia pochodzą od autora]. Praktyki restauratorskie, zwłaszcza w wydaniu naśladowców Viollet-le-Duca, stały się przedmiotem krytyki. Zapoczątkował ją w 1848 r. John Ruskin, który uważał, że podobnie jak niemożliwym jest wskrzeszanie zmarłych (doświadczenie religijne, Ruskinowi nieobce, wskazuje jednak, iż wiara w wyjątki od tej reguły nie jest niemożliwa…), tak niemożliwe jest restaurowanie tego, co było wielkością i pięknem w architekturze, a tym samym restauracja oznacza zniszczenie najradykalniejsze, jakie znieść budowla może (The seven lamps of architecture). W 2. poł. XIX w. nikt bodaj w żadnym kraju europejskim nie wywarł podobnego wpływu na wyobraźnię własnego narodu. Dla Ruskina na miano artysty zasługiwał ten, kto potrafił wyrazić w materii ślady boskiej obecności, zmaterializowane w dobrach natury. Doktryna Ruskina, zdystansowana wobec wszelkich form podtrzymywania dawnej architektury, wykluczała tym samym akty ludzkiej pychy i uzurpacji, jakimi byłoby sięganie po coś, co jest przynależne Stwórcy2. Istotę zabytkowości w sposób fundamentalny, po dziś dzień stanowiący punkt odniesienia w debatach o wartości dziedzictwa, sformułował w 1903 r. austriacki historyk sztuki Alois Riegl. Według niego najważniejsza w zabytku jest wartość dawności (oryg. niem. der Alterswert), konstytuująca przyczynę uznania danego obiektu za zabytek.
Wychodząc z tych założeń, współpracownik Riegla w C.K. Centralnej Komisji do Badania oraz Opieki nad Sztuką i Zabytkami, czeski historyk sztuki Max Dvořák twierdził, iż odnowiona relikwia nie jest już relikwią. Obaj uczeni stali na stanowisku konieczności obrony zabytków przed zakusami rekonstruktorskimi, traktując je jako rodzaj fałszerstwa źródła historycznego, dlatego też poddali krytyce forsowany przez polskie środowiska artystyczne program restauracji zamku na Wawelu3. Riegl dostrzegał również zmiany w rozumieniu pojęcia zabytek, którym – wraz z rozwojem pojęcia i realnego bytu narodu – stawały się dzieła ludzkie przede wszystkim ze względu na ich wartość historyczną, aksjologiczną a nie tylko artystyczną, estetyczną.
W kwestii Alterswert zabrał też głos pruski (co nie jest bez znaczenia, gdyż nieobce mu było nacjonalistyczne instrumentalizowanie wartości dziedzictwa) badacz i inwentaryzator Georg Dehio, który wzywał aby konserwować, a nie restaurować4 Zainspirowani tymi rozważaniami byli również polscy konserwatorzy, zwłaszcza ci, mieszkający w cieniu wawelskiego wzgórza. W 1901 r. w Krakowie Ludwik Puszet głosił, że restauracja powinna być jedynie konserwatorska, żadnej stylowości nie [należy] wprowadzać, a w tym, co dodaje [ona] nowego, [winna] być szczerze modernistyczna. Także Józef Muczkowski popularyzował zasadę zachowywania zabytków w zastanym przez daną generację kształcie i domagał się nieprzywracania ich do wyobrażonego pierwotnego stanu.
Na zjeździe Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości w 1909 r. w Warszawie przyjęto uchwałę preferującą konserwację, dopuszczającą zarazem ograniczone, naukowo uzasadnione restauracje51 Praktyka odbiegała jednak od deklaracji, szczególnie wówczas, gdy w wyniku nagłego kataklizmu następowało zniszczenie cennej dla danej zbiorowości, historycznej substancji.
Kiedy w 1902 r. w Wenecji runęła dzwonnica św. Marka, podjęto decyzję o jej odbudowie w formach historycznych. Dokonano precyzyjnej rekonstrukcji według pierwowzoru – z zachowaniem typu i kolorystyki cegieł – uznano bowiem, że krajobraz miejski nie pozostanie takim samym bez jednego z głównych przestrzennych akcentów.
Epizod ten stał się szczególnie ważny z perspektywy zniszczeń, które spowodowała wojna światowa, o której wówczas nie wiedziano, że była pierwszą61. Zniszczenie w czasie I wojny światowej nie tylko poszczególnych budynków, jak katedra w Reims, lecz także całych historycznych miast, jak Arras, Louvain, Ypres postawiło pod znakiem zapytania zasadę ograniczonej konserwacji, na rzecz restauracji i restytucji. Wojna trwale weryfikowała formułowane w warunkach pokojowej stabilizacji zasady konserwatorskie71. W czasie I wojny również na ziemiach polskich wiele historycznych budowli, a nawet całych dzielnic miast, legło w gruzach. Zaczęto rozważać nie czy, ale jak odbudowywać zniszczone zabytki. W 1916 r. historyk sztuki Józef Piotrowski stwierdził, że jak to zawsze czynili mistrzowie dawni, należy odbudowywać choćby w kształtach całkiem innych, ale dobrze złączonych z całością zabytku oraz odpowiadających dzisiejszym wymaganiom estetycznym i kierunkom architektonicznym. Wychodząc z tych założeń zdecydowano się na odtworzenie zniszczonego centrum Kalisza8. Tadeusz Szydłowski traktował kwestię przedłużania egzystencji zabytków jako zadanie polityczne; wskazywał na związek poczucia 4 MUZEALNICTWO 59 tożsamości narodowej z ochroną pomników sztuki. Wierny Rieglowskiej doktrynie zgadzał się, że zabytek posiada wartość o tyle, o ile jest istotnie stary, autentyczny. Jednocześnie uznawał konieczność dźwigania z wojennych ruin historycznych budowli9. Dziś więc pod innym [niż Rieglowski] znakiem stanąć nam wypadnie – postulowali Jarosław Wojciechowski, Edward Trojanowski i Zygmunt Otto – nie tylko konserwować, ale i odbudowywać. Jak bajeczny Feniks odrodzą się z popiołów spalone wsie i miasteczka, zostaną odbudowane chaty i dwory, szkoły i kościoły, a z nimi także i zabytki architektury. Wartościowe pomniki architektury, jeśli ruinę ich spowodował nie czas, lecz nagła katastrofa, nie tylko mogą, lecz powinny być odbudowane101. Na marginesie warto zauważyć, iż społeczna i historyczna świadomość spowodowanych Wielką wojną strat dziedzictwa kultury Polski jest nieporównanie mniejsza niż tych, którymi skutkowała II wojna światowa, choć skala faktycznych zniszczeń (pomijając zburzenie Warszawy w 1944 r.) była w obu tych okresach porównywalna111. Pozostając w głównym nurcie ówczesnego dyskursu, w grudniu 1916 r. Koło Architektów Politechniki Warszawskiej opracowało Uwagi do szkicu wstępnego planu regulacyjnego Wielkiej Warszawy, prekursorskiego wobec dokumentów, powstałych w czasach prezydentury Stefana Starzyńskiego.
Współautor Uwag, wspomniany już Jarosław Wojciechowski, pisał o Warszawie historycznej: Nie w niej miejsce dla monumentalnych poczynań i projektów architektonicznych przyszłości. Te rozwijać się muszą na martwych i bezdusznych terenach Warszawy Nowej (...), na wszystkich tych miejscach, do których prawa swojego nie zgłosiła jeszcze historia121. W odrodzonym państwie polskim konserwatorzy, nie negując Rieglowskich pryncypiów, uczestniczyli w oczyszczaniu przestrzeni urbanistycznej z budynków, które utożsamiano z wynaradawiającymi poczynaniami zaborców, w szczególności zaboru rosyjskiego. Wedle decyzji carskich władz, po upadku powstania styczniowego „Kraj Nadwiślański” miała pokryć sieć świątyń prawosławnych lokowanych tak, by świadczyły o dominującym charakterze imperialnej zabudowy.
Losy soboru p.w. Aleksandra Newskiego wzniesionego na Placu Saskim w Warszawie były – w tej wojnie o ikonosferę – najdobitniejszym przykładem odreagowania. Po długotrwałych sporach, w których sobór znajdował obrońców odwołujących się do kryteriów artystycznych, w 1920 r. przystąpiono do rozbiórki towarzyszącej mu dzwonnicy, następnie zaś rozpoczęto wyburzanie samego soboru, które trwało w latach 1922–1926. Gruzy cerkwi wykorzystywano przy regulacji Wisły, różowy fiński granit ozdobił elewacje gmachu Państwowego Instytutu Geologicznego zaś kolumny wykorzystano po 1935 r. aranżując kryptę Józefa Piłsudskiego na Wawelu131. Większość teoretyków propagując czystą konserwację, praktykowała zarazem uzupełnianie historycznych budowli współczesnymi elementami. Z tym przekonaniem wykonano w 1928 r. – pod kierunkiem Zofii Stryjeńskiej i Stanisława Ostrowskiego oraz pod patronatem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości – współczesne, i u współczesnych wywołujące wiele wątpliwości, polichromie fasad na Rynku warszawskiej Starówki14.
Wiele z ówczesnych przypadków rekonstrukcji łączyło się z pragnieniem przywracania do pierwotnego stanu. Na obszarach zniszczonych ośrodków staromiejskich odbudowywanym kamienicom starano się nadawać kształty bliskie dawnym i wprowadzać detale nawiązujące do historycznych, co stanowiło wyraz poszukiwania swojskiego, czy narodowego charakteru architektury, nie bez związku z badaniami etnograficznymi i modnym podówczas (obecnym chociażby w twórczości Stefana Żeromskiego) regionalizmem151. Za podstawową pracę programową dotyczącą filozofii konserwatorskiej uznawano w okresie międzywojennym, wydaną w 1929 r., rozprawę Alfreda Lauterbacha. Autor zwracał uwagę na nieodzowność ograniczonych restauracji żywych zabytków architektury, z poszanowaniem jednak występujących w nich nawarstwień. Podkreślał za Ruskinem, że z teoretycznego punktu widzenia nie ma różnicy między wymianą jednego metra kwadratowego a całej ściany, nie wyciągał jednak Ruskinowskich wniosków. Będzie zawsze nieodzowna mniejsza lub większa restauracja – pisał – którą dzisiejsza wstydliwość, czy też obłuda, nazywa konserwacją. Zdaniem Lauterbacha, czysta konserwacja może mieć zastosowanie jedynie przy obiektach dobrze zachowanych lub martwych, czyli ruinach161. W 1931 r. Alfred Lauterbach i Marian Lalewicz reprezentowali Polskę na międzynarodowym kongresie, który uchwalił Ateńską Kartę Konserwacji Zabytków. Konstatowano w niej tendencję do powstrzymywania się od pełnej restauracji i unikania związanego z nią ryzyka oraz aprobowano obecną w środowiskach konserwatorów i architektów dążność do przekładania interesu społecznego nad prywatny171. Podsumowując w 1938 r., u kresu Międzywojnia, swoje doświadczenia Lauterbach pisał: Konieczność odbudowy po wielkiej wojnie wielu cennych zabytków a nawet całych zespołów zabytkowych wysunęła siłą faktów zasadę historycznej restauracji i rekonstrukcji, a niechęć do tej metody maleje w miarę posiadania ścisłych danych i operowania konkretnymi materiałami, a nie domysłami i fantazją, jak to działo się często przy restauracjach historycznych ubiegłego stulecia181. Polska szkoła konserwacji zabytków nie narodziła się w 1945 roku. Jaki stan prawny obowiązywał w odrodzonej w 1918 r. Polsce w sferze ochrony zabytków architektury? Dekret Rady Regencyjnej o opiece nad zabytkami sztuki i kultury z 31 października 1918 r. poddawał ochronie wszelkie nieruchome i ruchome dzieła, świadczące o sztuce i kulturze epok ubiegłych, istniejące nie mniej niż 50 lat.
W sposób na owe czasy nowoczesny przewidywano uznanie za zabytek zespołów miejskich i wiejskich, dostrzegano wartość zabytkową w historycznym rozplanowaniu miast, w ogrodach i parkach19. Zważywszy na polityczną efemeryczność Rady Regencyjnej, dekret ten pozostał raczej w sferze de lege ferenda niż de lege lata. Aktem prawnym regulującym ochronę dóbr kultury, obowiązującym aż do 1962 r., stało się wydane z mocą ustawy Rozporządzenie Prezydenta RP z 6 marca 1928 r. o opiece nad zabytkami, ze zmianami wprowadzonymi Ustawą z 1933 r. o opiece nad muzeami publicznemi [pisownia www.muzealnictworocznik.com MUZEALNICTWO 59 5 awangarda / niepodległość oryginalna]. Rozporządzenie to definiowało, iż zabytkiem jest każdy przedmiot tak nieruchomy, jak ruchomy, charakterystyczny dla pewnej epoki, posiadający wartość artystyczną, kulturalną, historyczną, archeologiczną lub paleontologiczną, stwierdzoną orzeczeniem władzy państwowej i zasługującym wskutek tego na zachowanie. Za zabytkowe mogło być uznane także otoczenie historycznych budowli oraz ich zespołów. Wobec obiektów architektonicznych w praktyce stosowano kryterium czasu, wartość dawności dostrzegając w stuletnich budynkach. Istotnym elementem obowiązującego porządku prawnego była, postulowana raczej niż realizowana, ochrona pejzażu miejskiego; obszary utworzone przez estetycznie wartościowe miasta i dzielnice uznane zostały za dziedzictwo kulturowe201. Nowa [Rieglowska] filozofia konserwatorska – podsumowywał z perspektywy przełomu stuleci XX i XXI intelektualny dyskurs Międzywojnia Andrzej Tomaszewski – była w swym duchu fundamentalistyczna. Skrajnością zakazów i ograniczeń odpowiadała na skrajności swej purystycznej [a la Viollet-le-Duc] poprzedniczki. (…) Nauka i badania miały służyć – nie jak poprzednio – podbudowie działań rekonstrukcyjnych, lecz naukowemu poznaniu zabytków jako źródła/dokumentu historycznego. Nowa filozofia przyjęła się w Europie połowicznie: wielu było wierzących, nie tak wielu praktykujących. Wiek XIX pozostawił bowiem jej dwa poważne ograniczenia. Była nim edukacja i mentalność ówczesnych architektów, radośnie ingerujących w zabytek przy każdej nadarzającej się okazji, nie umiejących i nie chcących przyjąć postawy ascetycznej. Było nim [również] rozbudzone w czasach romantyzmu nowoczesne poczucie tożsamości narodowej (…). Dlatego wiek XX stanął pod znakiem ostrego konfliktu teorii i praktyki. Był wiekiem konserwatorskiej hipokryzji i dramatycznych prób godzenia sprzeczności211. W czasach Międzywojnia w wielu środowiskach obecne było przekonanie, że nowoczesny świat – w domyśle lepszy, aczkolwiek różnie rozumiany i wyobrażany – można i należy, niczym miasto, zbudować. W opinii modernizujących architektów szczególnej korekty wymagało współczesne im otoczenie miejskie, na które składały się również struktura społeczna i demografia: liczba ludności Warszawy wzrosła z 820 000 w 1919 r. do 1 265 000 dwadzieścia lat później. W tym samym czasie 43% warszawskich mieszkań miało jedną izbę bez żadnych udogodnień sanitarnych i zamieszkiwanych było przez niemal 70% ludności, głównie robotniczej (900 000 osób). W próbach sanacji tego stanu rzeczy spotykały się awangardowe plany Warszawy funkcjonalnej Jana Chmielewskiego i Szymona Syrkusa oraz etatystyczne Warszawy monumentalnej Stefana Starzyńskiego221. Biblią awangardowych architektów była Karta Ateńska przygotowana w 1933 r. przez Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej, znany ze skrótu CIAM (Congrès International d’Architecture Moderne). Większość z ponad trzydziestu miast przebadanych w ramach przygotowań do kongresu, w tym Warszawę, uznano za nieodpowiadające podstawowym potrzebom życiowym ich mieszkańców. Autorzy Karty konstatowali, iż nie można zharmonizować interesów prywatnych i publicznych bez przygotowanego z góry, starannie przestudiowanego programu, który niczego nie zdaje na przypadek. Odnosząc się do dziedzictwa architektonicznego stwierdzali, że cenne elementy spuścizny historycznej powinny być pieczołowicie zachowane, jednak po wnikliwym rozpatrzeniu, które obiekty i zespoły mogą być adaptowane na użytek współczesny bądź jako pomniki kultury. Rozstrzygająca była konkluzja, że w żadnym wypadku nie należy zgadzać się na to, by kult historii i malowniczości zwyciężał kosztem warunków zdrowotnych. Tak więc wyburzenie przestarzałej zabudowy w otoczeniu szczególnie cennych zabytków będzie smutną, lecz nieuniknioną koniecznością likwidacji pewnej całości historycznej231. W Polsce najbardziej reprezentatywna dla tego kierunku myśli architektonicznej była, powstała w 1926 r., grupa Praesens, ściśle współpracująca z CIAM. Do jej założycieli należeli: Bohdan Lachert, Szymon Piotr i Helena Syrkusowie, Jerzy Szanajca. Architekci należący do tego środowiska, bądź z nim sympatyzujący, zaangażowani byli również w realizację idei budownictwa społecznego, współpracując z Warszawską Spółdzielnią Mieszkaniową, Społecznym Przedsiębiorstwem Budowlanym, Towarzystwem Osiedli Robotniczych, Polskim Towarzystwem Reformy Mieszkaniowej, Kołem Architektów przy Klubie Demokratycznym (Adam Kotarbiński, Jan Minorski). Powstające w awangardowych środowiskach projekty rozwoju stolicy, dziedzictwo Warszawy funkcjonalnej, przetrwały kolejną wojnę światową i doczekały swej szansy wskutek wywołanych przez nią zniszczeń. Ludzie dawnego Praesensu oraz grupujący się wokół nich przed wojną i w okresie okupacji w Pracowni Architektoniczno-Urbanistycznej przy WSM stanowili trzon koncepcyjny BOS241. W latach 30. XX w. nieobca była polskiemu środowisku architektów i urbanistów fascynacja miastotwórczymi dokonaniami Benito Mussoliniego, wyrażona przez Stanisława Brukalskiego, studenta politechniki mediolańskiej słowami: W nowym Rzymie nie wybudowano nic nowego, a tylko przez otwarcie jego centrum stworzono z wielkiego chaotycznego miasta nowoczesną dzielnicę.
Półwysep Apeniński jawił się jako miejsce urzeczywistniania idei nowoczesności w wymiarze społecznym, politycznym, urbanistycznym. W tym kontekście sformułowanie, iż myśl o pewnego rodzaju dyktaturze urbanistyczno-architektonicznej na terenie Warszawy zdaje się być rzeczywiście jedyną, mogącą zaradzić obecnemu pohańbieniu stolicy nie było zaskakujące251. Owa fascynacja nie ograniczała się jedynie do form przestrzeni miejskiej, obejmując również praktykowany we Włoszech i leżący u źródeł jej kształtowania model mecenatu państwowego. Twórcy oczekiwali państwowych zamówień, subsydiów, ustawowych gwarancji przeznaczania określonej części kosztów inwestycji budowlanych na współczesne dekoracje malarskie. Kryzys ekonomiczny lat 30. jeszcze te oczekiwania wyostrzył. W 1934 r. zaangażowani w tworzenie sztuki oficjalnej artyści wystąpili z postulatem wprowadzenia scentralizowanego nadzoru nad życiem artystycznym, poczynając od zakupów i tworzenia galerii, na opiece nad twórcą kończąc. Artyści deklarowali zarazem gotowość służenia państwu; zawierający powyższe postulaty 6 MUZEALNICTWO 59 memoriał Rady Naczelnej Związków Zawodowych Polskich Artystów Plastyków podpisał m.in. Adolf Szyszko-Bohusz. Niebezpieczeństwo związane z promowaniem w Polsce totalitarnego w swej istocie systemu opieki nad sztuką dostrzegał proroczo Henryk Gotlib. W artykule Faszystowska ofensywa na sztukę przestrzegał przed niebezpieczeństwem, jakie niosą ingerencje władzy, centralizacja związków twórczych i odgórne zarządzanie kulturą261. Obiektem pozytywnego zainteresowania był nie tylko śródziemnomorski model opieki nad twórcami, ale – co może wydać się w pierwszym odruchu zaskakujące z ahistorycznej perspektywy XXI w. – także sowiecki socrealizm, traktowany jako stylistyczna emanacja polityki kulturalnej. Pierwsze spotkanie polskich twórców z socrealizmem miało miejsce nie w roku 1949, ale szesnaście lat wcześniej. W marcu 1933 r. została otwarta w Instytucie Propagandy Sztuki „Wystawa Sztuki Sowieckiej ZSRR” inspirująca dyskusje o miejscu twórcy w społeczeństwie, podstawach jego bytu, funkcji sztuki w dziele zmiany rzeczywistości. Jak pisał Waldemar Baraniewski socrealizm przybiera w tych dyskusjach postać argumentu używanego we własnych sporach, nie rozstrzygającego, ale traktowanego jako coś możliwego do przyjęcia. Potencjalna akceptacja socrealizmu wiązała się w szczególności z nadzieją na uzyskanie przez twórców właściwego, w ich pojęciu, statusu w społeczeństwie271. Nie sposób stawiać na jednej płaszczyźnie Polski Piłsudskiego z Polską Bieruta, tym niemniej zachowania zbiorowe właściwe tej drugiej nie zrodziły się w historycznej próżni, wkomponowując się również w odwieczny schemat relacji między mecenasem a klientem. Procesom modernizacyjnym, którym niezbędne było wskazanie ideowego kontekstu, towarzyszyły działania nazwane w bliższych nam czasach polityką historyczną, polityką pamięci, obejmujące w tym wypadku zespoły urbanistyczne. Przeszłość, obok kreowania projektów Warszawy ostatecznie niezaistniałej, zajęła poczesne miejsce w wizji Warszawy monumentalnej prezydenta Stefana Starzyńskiego28. Warszawa posiada dosyć zabytków, które wymagają tylko poważnego trudu, aby wydobyć je z ukrycia i udostępnić ludności – mówił Starzyński. Antoni Wieczorkiewicz, organizator Muzeum Dawnej Warszawy (obecnie Muzeum Warszawy), publicysta „Kuriera Warszawskiego”, był promotorem idei odsłaniania zabytków, sugerował obniżanie poziomu terenu wokół pałaców, aby optycznie wysmuklać ich sylwetki. Zalecaną metodą były również rozbiórki prowincjonalnych domków lub ruder, usuwanie nowszych warstw architektonicznych, rekonstrukcja starszych elementów oraz całych budynków. Zadaniem, jakie postawiono przed powołaną w 1935 r. Miejską Komisją Opieki na Zabytkami Warszawy, organem doradczym prezydenta, było porządkowanie i odsłonięcie linii murów obronnych Starego Miasta. Regotyzacja kościoła Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście, akcentowanie pozostałości gotyckich, takich jak odsłonięta przez Kazimierza Skórewicza elewacja Zamku Królewskiego czy wspomniane mury obronne rekonstruowane pod kierunkiem Zachwatowicza do 1938 r., podkreślały dawność Warszawy, legitymizowały jej metropolitarność i stołeczność291. Architektura historyczna była sferą, na której wyciskała piętno swych kreatywnych ambicji władza. Po przewrocie majowym 1926 r. wzrosło zainteresowanie władz państwowych gmachem symbolicznym, Zamkiem Królewskim w Warszawie, jako siedzibą prezydenta Ignacego Mościckiego. Skutkiem tego potrzeby reprezentacji stopniowo brały górę nad priorytetami konserwatorskimi, na straży których stał niepozbawiony wszak pragmatyzmu w podejściu do postulatów prezydenckiego dworu, wspomniany Kazimierz Skórewicz. Miejsce Skórewicza zajął ostatecznie Adolf Szyszko-Bohusz – architekt skłonny sprostać najdalej idącym wymaganiom władz, akceptujący i stosujący, jako wyraz swego artystycznego indywidualizmu, kreacje we wnętrzach zabytkowych. Czy nasz restaurator – pytał retorycznie – nie powinien być przede wszystkim artystą? Czyż nie powinien dbać o to, aby w restaurowanym gmachu złożyć na wsze czasy jakąś pamiątkę naszej kultury i sztuki?301. Już w 1915 r. w broszurze Potrzeby estetyczne Warszawy Alfred Lauterbach krytykował kamienice czynszowe powstałe na przełomie XIX i XX wieku. Wskazywał, że wysokość budynków na poszczególnych ulicach Warszawy należałoby ujednolicić. W 1938 r., na zjeździe urbanistów w Zamościu, Jan Zachwatowicz postulował konieczność programowania funkcji zespołów staromiejskich jako elementu całościowego planu urbanistycznego (wspomniana sanacja średniowiecznych obwarowań miejskich na warszawskim Starym Mieście była tego przykładem). Nawiązujący do pomysłów Lauterbacha program uzdrowienia warszawskich ulic Zachwatowicz upublicznił na kursie planowania miast zorganizowanym przez Związek Miast Polskich w lutym 1939 r. (referat: Dzielnice i obiekty zabytkowe w planie zabudowy miast). Rewitalizacja obszarów historycznych polegać miała na zastosowaniu całościowego programu plastycznego dla elewacji w ramach jednej ulicy; zabudowa miała być ujednolicona pod względem stylistyki i wysokości. Za godne ochrony konserwatorskiej uznano budynki frontowe, oficyny zaś podlegać mogły wyburzeniu, by poprawić warunki życia mieszkańców, zaprojektować dziedzińce, wprowadzić zieleń, niczym na powojennym Nowym Świecie311. Żaden kraj nie może sobie pozwolić na luksus zburzenia istniejących miast i wzniesienia na ich miejsce nowych. Nie oznacza to, iż nie powstają plany, wizje, nie rodzą się marzenia, na wypadek, gdyby ten luksus stał się realny. Kiedyś niewątpliwie Warszawa będzie musiała przejść okres burzenia, jak Paryż, Rzym, lub inne miasta – mówił Starzyński. Zdążył zobaczyć Warszawę piękną we wrześniu 1939 roku321. W 1938 r. opublikowano zdjęcie Tadeusza Przypkowskiego przedstawiające fragment murów obronnych Warszawy, z podpisem: druga część mostu oraz barbakanu znajduje się obudowana w widocznej na zdjęciu kamienicy, która jak najprędzej winna ulec zburzeniu. Już wkrótce – jak napisał Grzegorz Piątek – przedwojenna akcja odsłaniania przeszłości stolicy nabrała przyspieszenia, (…) otwierając architektom i konserwatorom pole do kształtowania obrazu dawnej Warszawy331. Jeden z najwybitniejszych antropologów społecznych Bronisław Malinowski doszedł w czasach pokoju między dwiema wojnami światowymi do wniosku, iż wojna może mieć www.muzealnictworocznik.com MUZEALNICTWO 59 7 awangarda / niepodległość znaczenie kulturotwórcze. W okresie II wojny światowej miał ten pogląd zmienić. Okazała się ona bowiem szczególnym zagrożeniem dla kultury, nie przestając być jednak tejże kultury konsekwencją; stanowiąc żywioł destrukcyjny, stworzyła dla twórczości warunki swego rodzaju kulturalnego darwinizmu341. Skutki II wojny światowej spowodowały, iż – jak pisał Carlo Ceschi – Karta Ateńska [konserwatorska] i normy restauracji zabytków stały się nieaktualne. Nie można było myśleć o zachowaniu jedynie tego, co pozostało 351. Skutkiem wojny było też stworzenie warunków spełnienia marzeń architektów i urbanistów o lepszym mieście przyszłości. Destrukcja czasu wojny stała się generacyjnym wyzwaniem dla osób ze świata kultury Polski, etycznym i ideologicznym wezwaniem do odbudowy warsztatów pracy, zabytków architektury – w realiach politycznych innych, niż można było prognozować pracując w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego w czasie niemieckiej okupacji. Był to także czas samouświadomienia, iż wskutek wojennych dewastacji całe obszary narodowej przeszłości pozostaną na zawsze martwe, w tym zaś kontekście cenniejsze stać się mogą te jej dokumenty, jak zabytki architektury, możliwe do odtworzenia mocą konserwatorskich zabiegów361.

Artykuł poświęcony jest opisowi i analizie procesów kształtujących przestrzeń Warszawy w okresie dwudziestolecia międzywojennego (1918–1939). Składają się na nie z jednej strony działania postrzegane jako przykłady i symbole modernizacji (architektura awangardowa, planowanie przestrzenne, również „państwowotwórczy” monumentalizm) ale także – rozwijające się równolegle, określane wedle dzisiejszej terminologii – procesy „muzealizacji” (rekonstrukcje konserwatorskie, przywracanie historycznej atmosfery urbanistycznej miasta). Artykuł wskazuje również na ciągłość tytułowych procesów i konstytuujących je idei, aktualnych zawsze w okresach intensywnego poszukiwania zbiorowej tożsamości i przestrzennych form jej uwidaczniania (np. w okresie powojennej odbudowy w latach 1945–1956, jak również w okresie przełomu stuleci XIX i XX).
Źródło:
Muzealnictwo; 2018, 59; 2-8
0464-1086
Pojawia się w:
Muzealnictwo
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Dariusz Grzybek, Rosnąca współzależność. Geneza rządzenia światowego, Instytut Spraw Publicznych UJ, Kraków 2019, pp. 135
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/1861047.pdf
Data publikacji:
2020-12-31
Wydawca:
Wydawnictwo Adam Marszałek
Źródło:
Athenaeum. Polskie Studia Politologiczne; 2020, 68; 179-181
1505-2192
Pojawia się w:
Athenaeum. Polskie Studia Politologiczne
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Narodziny koncepcji dzieła metaforycznego w powojennej sztuce polskiej. Lata 1945-1949
The Birth of the Conception of a Metaphorical Work in Post-war Polish Art (the Years 1945-1949)
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/1956577.pdf
Data publikacji:
1998
Wydawca:
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Towarzystwo Naukowe KUL
Opis:
The paper entitled The Birth of the Conception of a Metaphorical Work (the Years 1945-49) is devoted to the discussion of the early programme assumptions made by the artists concentrated in the Cracow Group of Young Artists and in the Art Section of the Club of Young Artists and Scientists in Warsaw in the first post-war years. The views the artists and critics held then on the category of painting metaphor (among others, H. Stażewski, T. Kantor, M. Porębski and others) have laid the so-called metaphorical trend – one of the leading and most vivid tendencies in Polish post-war art (especially in painting). The author draws the conception of metaphorical art which then germinated, within the perspective of the avangarde sources of the idea of plastic metaphor, stemming from the assumptions of French surrealism of A. Breton and T. Peiper's literary Cracow avangarde of the twenty-year interwar period. Post-war metaphorical art, whose artistic sources were in the writings of the twenty-year period, its ideas stemmed from the reflection on the present day, realized the assumption of a kind of symbolism; it was supposed to reflect its time, views, emotions, hopes and fears of the contemporary man. It also became our native variety of the post-surrealistic tendencies in the art of the second half of the 20th century.
Źródło:
Roczniki Humanistyczne; 1998, 46, 4; 203-214
0035-7707
Pojawia się w:
Roczniki Humanistyczne
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Antynomie i paradoksy współczesnej demokracji, red. Marcin Tobiasz, Dom Wydawniczy ELIPSA, Warszawa 2016, ss. 180
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/1941360.pdf
Data publikacji:
2018-06-30
Wydawca:
Wydawnictwo Adam Marszałek
Źródło:
Athenaeum. Polskie Studia Politologiczne; 2018, 58; 266-270
1505-2192
Pojawia się w:
Athenaeum. Polskie Studia Politologiczne
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
UNIWERSYTET CZASU WOJNY
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/chapters/972916.pdf
Data publikacji:
2016-05-13
Wydawca:
Uniwersytet Warszawski. Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
Źródło:
Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego 1915−1945; 428-535
9788323522973
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
David Clowes, The Economic and Security Challenges Facing NATO’s EU Member States, Kraków 2018, pp. 152
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/519576.pdf
Data publikacji:
2019
Wydawca:
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wydawnictwo UMK
Opis:
recenzja
Źródło:
Historia i Polityka; 2019, 30 (37); 149-152
1899-5160
2391-7652
Pojawia się w:
Historia i Polityka
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Ryzyko nieświadomości w ubezpieczeniach społecznych w kontekście edukacji ekonomicznej i zaufania do instytucji finansowych
Autorzy:
Majewski, Piotr
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/2116847.pdf
Data publikacji:
2020-10-08
Wydawca:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych
Tematy:
edukacja ekonomiczna
oszczędzanie
ryzyko
ubezpieczenia społeczne
zaufanie do instytucji finansowych
economics education
saving
risk
social insurance
trust in financial institutions
Opis:
Ryzyko nieświadomości dotyka dużą grupę Polaków. Polega ono na nieuświadamianiu sobie spadku poziomu dochodu po zakończeniu aktywności zawodowej bądź w wyniku utraty zdolności do zarobkowania na skutek choroby czy wypadku. Obecnie sytuacja wielu gospodarstw domowych emerytów i rencistów jest trudna, szczególnie kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Artykuł odpowiada na pytania o przyczyny tego stanu rzeczy i porusza kwestie braku edukacji ekonomicznej oraz kryzysu zaufania do instytucji finansowych. Autor na podstawie literatury przedmiotu przeanalizował rolę szkoły w edukacji ekonomicznej. Treści ekonomiczne występujące obecnie w programie kształcenia nie są w stanie zapewnić młodym ludziom wiedzy niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania w gospodarce rynkowej i podejmowania decyzji dotyczących zarządzania osobistymi finansami. Jako uzupełnienie programu szkolnego wskazano wiele alternatywnych form zdobywania wiedzy o gospodarce i ekonomii, które oferują podmioty zarówno publiczne, jak i komercyjne. Autor cytuje i analizuje wybrane wyniki badań (w tym badań własnych) dotyczące stanu wiedzy ekonomicznej Polaków. Omówione zostały także wskaźniki zaufania do instytucji finansowych oraz przyczyny negatywnego postrzegania ich w społeczeństwie. Niedostatki zaufania wraz ze znikomym zainteresowaniem społeczeństwa wiedzą ekonomiczną i niechęcią do oszczędzania nie sprzyjają budowaniu kapitału na okres po zakończeniu aktywności zawodowej. Konieczność jak najszybszego propagowania wiedzy ekonomicznej, już na wczesnym etapie nauki, oraz tworzenie spójnej polityki zaufania są kluczowe dla ograniczenia ryzyka nieświadomości.
The risk of unawareness affects a large group of people in Poland. It consists in not realizing the decrease in the level of income after finishing professional activity or as a result of loss of earning capacity as a result of an illness or injury. At present, the situation of many households of pensioners and the retired is difficult, especially for women and the disabled. This article answers questions concerning the reasons for this and explains a lack of economic education as well as a crisis of trust in financial institutions. The author has analysed the role of the school in economic education. Despite the presence of economic content in the education program, the school is not able to provide young people with the knowledge necessary for proper functioning in a market economy and for making decisions regarding managing personal finances. As a supplement, many alternative forms of acquiring knowledge about the economy and economics offered by both public and commercial entities have been presented. Indicators of trust in financial institutions and the reasons for their adverse perception by the society were also discussed. Shortages of trust, poor interest of the society in economic knowledge and unwillingness to save money doesn’t support accumulation of capital for retirement period. The need to promote economic knowledge as early as possible at an early stage of childhood and to build a consistent trust policy are key to reducing the risk of unawareness.
Źródło:
Ubezpieczenia Społeczne. Teoria i praktyka; 2020, 3; 57-78
1731-0725
Pojawia się w:
Ubezpieczenia Społeczne. Teoria i praktyka
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies