- Tytuł:
-
Too much love for the world: apocalypse in the works of T.S. Eliot and Lars von Trier
Zbyt dużo miłości do świata: apokalipsa w dziełach T.S. Eliota i Larsa von Triera - Autorzy:
- Vaso, Kleitia
- Powiązania:
- https://bibliotekanauki.pl/articles/1361175.pdf
- Data publikacji:
- 2019
- Wydawca:
- Akademia Pomorska w Słupsku
- Tematy:
-
apokalipsa
melancholia
literatura
kino
Eliot
von Trier
Baudelaire
Benjamin
Freud
apocalypse
literature
cinema - Opis:
-
In Lars Von Trier’s Melancholia, Justine, the film’s depressed protagonist, eagerly awaits the world’s destruction, deeming it a fitting end for herself and the entire miserable human race. The film focuses on the anticipation of the oncoming apocalypse which, in turn, is visually and verbally expressed in beautiful terms and images, implying that, even in the end, there is beauty. “In my beginning is my end, / in my end is my beginning,” writes T.S. Eliot in Four Quartets and while Von Trier does not promise a better world emerging from the ashes of the old one, he does suggest that, regardless of the consequences, the end represents a necessity when life has turned into a senseless and tiring series of farces; the superficial actions lacking content, a phenomenon that Eliot so often sympathetically derides in his poetry. Both filmmaker and poet interweave the personal end, literal or figurative, with destruction en masse. Yet, in the film, the end is desired and, through Justine, the director suggests that such a desire may stem from a too profound love rather than the opposite. This suggestion echoes Walter Benjamin’s description of Charles Baudelaire as a modern melancholiac whose melancholy results not from a refusal of the world but a “doomed flight toward the ideal.” This counterintuitive origin of the desire for destruction and the seamless interweaving of the personal and global apocalypse in Melancholia as well as in several of Eliot’s poems will be the focus of my paper.
W Melancholii Larsa Von Triera Justine, przygnębiona bohaterka filmu, z niecierpliwością oczekuje zniszczenia świata, uznając to za stosowny cel dla siebie i całej nędznej rasy ludzkiej. Film skupia się na apokalipsie, która w końcu jest, i jest piękna. „Na początku jestem moim końcem,/moim końcem jest mój początek”, pisze T.S. Eliot w Four Quartets, choć Von Trier nie obiecuje lepszego świata. Zarówno filmowiec, jak i poeta przeplatają osobisty koniec, dosłowny lub figuratywny, z masowym zniszczeniem. Jednak w filmie cel jest pożądany, a dzięki Justine reżyser sugeruje, że takie pragnienie może wynikać raczej z głębokiej miłości niż odwrotnie. Ta sugestia przypomina opis Waltera Benjamina Charlesa Baudelaire’a jako nowoczesnej melancholii. „Melancholia nie patrzy na ideał”. To sprzeczne z intuicją pochodzenie chęci zniszczenia i płynne przeplatanie się osobistej i globalnej apokalipsy w Melancholii, a także w kilku wierszach Eliota, były przedmiotem mojej pracy. - Źródło:
-
Świat Tekstów. Rocznik Słupski; 2019, 17; 67-74
2083-4721 - Pojawia się w:
- Świat Tekstów. Rocznik Słupski
- Dostawca treści:
- Biblioteka Nauki