- Tytuł:
-
„Teatralność” – zakazany język w teatrze doby performatywnej
“Theatricality” – a Language Forbidden in the Performative Era Theatre - Autorzy:
- Łubieniewska, Ewa
- Powiązania:
- https://bibliotekanauki.pl/articles/445707.pdf
- Data publikacji:
- 2019
- Wydawca:
- Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
- Tematy:
-
performance,illusion,creation,computer actor,metaphor, reality
performans,iluzja,kreacja,aktor „komputerowy”,metafora, rzeczywistość - Opis:
-
The notion of “theatricality”, transferred by Goffmann from the sphere of aesthetic dispute to the area of sociological considerations, has become the quintessence of “pretence”, “falsehood”, and immersion in “illusion”. As its opposite, the performative idea of theatrical theory and practice proposes “truth”, “agency”, and immersion in “reality”, although it does not reject all of the theatrical effects. While inscribing those effects into a performance enriches its appeal, applying performative actions that deconstruct the show turns against the nature of the theatre. The performances: Na niby – naprawdę, directed by Andrzej Dziuk, Być jak Steve Jobs, directed by Marcin Liber, and Akropolis, a project by Łukasz Twarkowski, presented and analysed in this paper, show various ways in which theatre – urged to chase modern reality – deals with the radical change in the cultural situation. Dziuk’s staging is a confrontation between the poetics of the stage metaphor (‘pretence’) and the performative theatrical devices (‘reality’), yet their values are reversed. The act of dramatic creation of the main character, actor Ginesius, proves spirituality to be the “real” dimension of the world, while the actual “reality” turns out to be a “faked” life. In Liber’s show, the precious “relic” of the “old” theatre is the character whose Brechtian songs comment on the world’s convulsions after the 1989 transformation. In his vision, the dominant elements are the digital effects, the audience is entertained by the revolving stage, and the actors create characters taken straight from the tabloid reality. At the end, one of the beneficiaries of the political changes provocatively announces taking over the theatre building, closing the theatre and laying off the actors: theatre has become redundant; we can only watch the methodical deconstruction of what used to define its significance. In turn, in Twarkowski’s show most of the action takes place on a screen hung above the stage, which features the actors’ partner – a computer equipped with a speech synthesizer. The director admits that he dreams of “a computer actor”. In the future, implementing this idea may replace the live relationship between the actor and the spectator. The only element of the show that offers a direct actorspectator contact is the performative “interlude”, in which an actress presents to the audience the sensations of a person who has suffered a stroke. Are we, then, witnessing the times when the performance overwhelms theatre altogether, and the audience, driven by new desires, bids farewell to the loathed “theatricality” with no regrets? Perhaps, instead of yielding to this expansion, we should revise the label of “theatricality”, which reduces the rich tradition of diverse artistic conventions to one dramatic model of naturalistic origin. Perhaps, the term “theatricality” should be redefined in the spirit of Artaud, Witkacy, and Brecht, for whom “theatricality” is the opposite of “pretence”, a manifestation of the artistic creation process. Thus understood, “theatricality” has the potential – through metaphor, poetic image, and other acts stimulating the imagination – to transform “the fake” into “the real”, and to transfer the spectator into a “reality” of higher order: the reality of art.
Pojęcie „teatralności”, przeniesione przez Goffmanna ze sfery rozważań estetycznych w dziedzinę rozważań socjologicznych, stało się dziś kwintesencją „udania”, „fałszu”, pogrążenia w „iluzji”. Performatywna koncepcja teorii i praktyki teatralnej przeciwstawia tej kategorii „prawdę”, „sprawczość” i zanurzenie w „rzeczywistości”, choć z pewnych efektów teatralnych nie rezygnuje. O ile inkrustowanie nimi performansu wzbogaca jego atrakcyjność, o tyle stosowanie dekonstruujących spektakl działań performatywnych obraca się przeciw naturze teatru. Analizowane w artykule przedstawienia (Na niby-naprawdę, w reżyserii Andrzeja Dziuka, Być jak Steve Jobs, zrealizowane przez Marcina Libera oraz Akropolis, według projektu Łukasza Twarkowskiego) ukazują różne sposoby jakimi teatr, poddawany presji pościgu za współczesnością, radzi sobie z radykalną zmianą sytuacji kulturowej. Spektakl Dziuka konfrontuje poetykę scenicznej metafory („na niby”) z zabiegami o charakterze performatywnym („naprawdę”), lecz odwraca znaki wartości: akt teatralnej kreacji głównego bohatera, aktora Ginezjusza, odkrywa duchowość jako „prawdziwy” wymiar świata, podczas gdy rzeczywistość „prawdziwa” okazuje się życiem „na niby”. W spektaklu Libera drogocennym „reliktem” teatru „starego” jest postać, której brechtowskie pieśni komentują konwulsje świata po transformacji 1989 roku. W jego wizji dominują efekty komputerowe, cieszy oko obrotówka, aktorzy zaś budują figury żywcem wzięte z rzeczywistości „tabloidowej”. W finale jedna z beneficjentek politycznych przemian prowokacyjnie zapowiada przejęcie budynku, likwidację teatru i zwolnienie aktorów: teatr stał się zbyteczny; możemy jedynie obserwować metodyczną dekonstrukcję tego, co stanowiło niegdyś o jego fenomenie. Natomiast w spektaklu Twarkowskiego większość akcji ma miejsce na ekranie wiszącym nad sceną, gdzie głównym partnerem aktora jest wyposażony w funkcję mowy komputer. Reżyser wyznał, że marzy o „aktorze komputerowym”; realizacja tego pomysłu zastąpić może w przyszłości żywą relację między aktorem i widzem. Bezpośredni kontakt z publicznością wnosi w spektaklu jedynie performatywny „przerywnik”, gdy aktorka przekazuje widzom doznania osoby, która przeszła udar mózgu. Czy nadchodzą więc czasy, gdy performans pochłonie teatr bez reszty, a publiczność, powodowana nowymi potrzebami, pożegna wzgardzoną „teatralność” bez żalu? Może zamiast poddania się tej ekspansji należałoby raczej zweryfikować przypiętą „teatralności” etykietę, która sprowadza bogatą tradycję różnorodnych artystycznych konwencji do jednego modelu scenicznego o rodowodzie naturalistycznym i redefiniować pojęcie „teatralności”, w duchu, jaki nadawali mu Artaud, Witkacy, Brecht. Dla nich była ona przeciwieństwem „udania”, stanowiąc demonstrację procesu kreacji artystycznej. „Teatralność” tak rozumiana może – operując metaforą, obrazem poetyckim, działaniami, które pobudzają wyobraźnię – przeobrazić „na niby” w „naprawdę”, przenosząc widza w wyższego rzędu „realność”, w realność sztuki. - Źródło:
-
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia Poetica; 2019, 7; 222-233
2353-4583
2449-7401 - Pojawia się w:
- Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia Poetica
- Dostawca treści:
- Biblioteka Nauki