Informacja

Drogi użytkowniku, aplikacja do prawidłowego działania wymaga obsługi JavaScript. Proszę włącz obsługę JavaScript w Twojej przeglądarce.

Wyszukujesz frazę "brat Albert Chmielowski" wg kryterium: Temat


Wyświetlanie 1-2 z 2
Tytuł:
The Krakow church and Bl. Bernardyna Jabłońska in the years 1896–1940
Kościół krakowski a bł. Bernardyna Jabłońska w latach 1896–1940
Autorzy:
Urban, Jacek
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/560561.pdf
Data publikacji:
2016-12-31
Wydawca:
Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
Tematy:
Bl. Bernardina Jabłońska
brother Albert Chmielowski
Albertines
mercy
Krakow
Cardinal Adam Sapieha
bł. Bernardyna Jabłońska
brat Albert Chmielowski
Albertyni
miłosierdzie
Kraków
kardynał Adam Sapieha
Opis:
100 years ago died St. Brother Albert Chmielowski. 75 years ago died Bl. Sister Bernardina Jabłońska. We are thus commemorating two important anniversaries. They are important for the Albertine family, for Albertine Brothers and Sisters; they are significant for the history of mercy. Krakow was the place where the Blessed used to work; the city that is particularly entitled to commemorate them. St. Brother Albert died during the First World War (1916), Mother Bernardina at the beginning of the Second World War (1940). The article discussed the life and work of Mother Bernardina Jabłońska in Krakow from the perspective of Krakow Prince-Bishop Adam Stefan Sapieha, his collaborators, as well as secular clergy and regular clergy. Bernardina arrived in Krakow in 1896 as an 18-year old candidate for monastic life. Six years later, in 1902, 24-year old Bernardina became Superior General of the Albertine Sisters and in this role she continued to perform her duties until her death. The article opens with a sentence saying that “the entire Krakow” walked behind Mother Bernardina’s coffin at her funeral in 1940. The author attempts to make it clear who followed Bernardina’s coffin, who felt connected with her, who by the death of Bl. Mother Bernardina became part of the Albertine works of mercy. After St. Brother Albert’s death, Mother Bernardina took a number of decisions, e.g. sought to obtain a decree to approve the Albertine order as a monastic congregation in diocesan law, which was granted in 1926, decisions in matters of monastic formation, decision on the relocation of the order’s Main House from Kazimierz to Czerwony Prądnik, or on setting up further shelters in Poland. The establishments were open to everyone, regardless of age, religion or nationality. The author attempted to present at least selected signs of cooperation between the clergy (particularly Krakow clergy) and Mother Bernardina in her outstanding work.
100 lat temu umarł św. Brat Albert Chmielowski. 75 lat temu umarła bł. Siostra Bernardyna Jabłońska. Obchodzimy więc dwa ważne jubileusze, dwie ważne rocznice. Są one ważne dla rodziny albertyńskiej, dla albertynów i albertynek, są ważne dla dziejów miłosierdzia. Miejscem ich pracy i działalności był przede wszystkim Kraków, który ma szczególny tytuł do pamięci. Święty Brat Albert umarł w trakcie I wojny światowej (1916), Matka Bernardyna na początku II wojny światowej (1940). Artykuł podejmuje temat życia i działalności Matki Bernardyny Jabłońskiej w Krakowie z punktu widzenia metropolity krakowskiego Adama Stefana Sapiehy, jego współpracowników oraz duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. Do Krakowa przybyła w roku 1896 jako 18-letnia kandydatka do życia zakonnego. Sześć lat później, w 1902 roku, jako 24-latka została przełożoną generalną sióstr albertynek i jako siostra starsza pełniła swoje obowiązki nieprzerwanie aż do śmierci. Artykuł rozpoczyna zdanie, że na pogrzebie Matki Bernardyny w 1940 roku za jej trumną “szedł cały Kraków”. Autor próbuje wyjaśnić, kto był w orszaku Matki Bernardyny, kto się czuł z nią związany, kto przez bł. Matkę Bernardynę związał się z albertyńskimi dziełami miłosierdzia. Po śmierci św. Brata Alberta Matka Bernardyna podjęła szereg decyzji, m.in. starania o dekret zatwierdzający albertynki jako zgromadzenie zakonne na prawie diecezjalnym, który uzyskała w 1926 roku, decyzje w kwestiach formacji zakonnej, decyzję o przeniesieniu domu generalnego z krakowskiego Kazimierza na Czerwony Prądnik czy o zakładaniu kolejnych ogrzewalni w Polsce. Były otwarte dla każdego bez względu na wiek, wyznanie czy narodowość. Autor starał się przedstawić przynajmniej niektóre przejawy współpracy przede wszystkim duchowieństwa krakowskiego z Matką Bernardyną w tym niezwykłym dziele.
Źródło:
Folia Historica Cracoviensia; 2016, 22; 561-577
0867-8294
Pojawia się w:
Folia Historica Cracoviensia
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
Tytuł:
Obraz Ecce Homo (1879-1881) Adama Chmielowskiego
A Picture Ecce Homo (1879-1881) by Adam Chmielowski
Autorzy:
Żukowska, Anna Marta
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/440900.pdf
Data publikacji:
2013
Wydawca:
Fundacja Naukowa Katolików Eschaton
Tematy:
malarstwo religijne
malarstwo sakralne
Adam Chmielowski (1845-1916)
św. Brat Albert Chmielowski (1845-1916)
Jezus Chrystus
Ecce Homo
Kościół Rzymskokatolicki
Sanktuarium Ecce Homo św. Brata Alberta w Krakowie
Siostry Albertynki
Kraków
religious painting
sacred painting
St. Brother Albert Chmielowski (1845-1916)
Jesus Christ
the Roman Catholic Church
the Sanctuary of Ecce Homo of St. Brother Albert in Cracow
Sisters of St. Albert
Cracow
Opis:
Powstanie obrazu Ecce Homo poprzedza okres głębokich przemian wewnętrznych, jakich doświadczył w swej duszy Adam Chmielowski. Dotkliwym ciosem dla artysty była śmierć serdecznego przyjaciela i opiekuna – Lucjana Siemieńskiego, pisarza, poety i krytyka sztuki, którego poglądy estetyczne w zasadniczy sposób wpłynęły na ukształtowanie się jego postawy artystycznej. Wstrząśnięty śmiercią bliskiej osoby, targany rozterkami natury duchowej, szukał ukojenia w modlitwie. W 1877 r. wyjechał do Tarnopola, by tam w konwikcie ojców jezuitów, w ciszy klasztornej i modlitewnej kontemplacji przeprowadzić rekolekcje i odzyskać spokój dla zbolałej duszy. Współbraci budował swoją pobożnością: był milczący i głęboko skupiony, często przystępował do Komunii św., podejmował dodatkowe umartwienia. Ten stan ducha połączony z wewnętrzną walką dotyczącą własnej egzystencji i poszukiwaniem coraz głębszych treści w życiu i sztuce znalazły odbicie w jego kompozycjach malarskich, gdzie kluczowym motywem stał się nokturn; włoski cmentarz zanurzony w mroku to temat dwóch obrazów z 1880 r. pt. We Włoszech (Cmentarz włoski I) i Szara godzina (Cmentarz II). Melancholijna aura tych obrazów, ich nostalgiczny ton odzwierciedlają wnętrze artysty, który coraz bardziej koncentrował się na zagadnieniach religii. O przeżywanych w tym okresie zmaganiach wewnętrznych przez Adama Chmielowskiego tak napisał przyjaciel artysty, Leon Wyczółkowski: „Wiem, że toczył ze sobą straszliwą walkę. Już po powzięciu decyzji wstąpienia do klasztoru, niejako w przeddzień zamknięcia się za furtą, przyszedł do mnie do pracowni, porwał paletę i począł malować. W kilka godzin namalował uroczą, böcklinowską boginkę leśną. Potem powiada mi: »Wiesz, ty takie dobre malujesz kwiaty, domaluj jej tu kwiaty«. Tak też zrobiłem. Odprowadziłem go do domu. Gdy mijaliśmy gmach teatru, dowiedzieliśmy się z afiszów, że niebawem rozpocznie się przedstawienie operetki. I nagle Chmielowskiego opanowała gorąca chęć, by pójść na przedstawienie. Przez chwilę stał i walczył zaciekle z pokusą. Zwyciężył ją, bo nagle porwał się i uciekł do domu. A nazajutrz przyszedł Adam znów do mej pracowni. Popatrzył na swoje wczorajsze dzieło i potem kilkoma pociągnięciami pędzla zamalował boginkę i na tej nimfie wymalował widok Rzymu… Ponury obraz, cały czarny i czerwony” . W jednym z listów do przyjaciół Adam Chmielowski tak pisze o swoich ówczesnych zmaganiach, z którymi przyszło mu się zmierzyć jako artyście i jako głęboko wierzącemu człowiekowi: „Czy sztuce służąc, Bogu też służyć można? […] Ja myślę, że służyć sztuce to zawsze wyjdzie na bałwochwalstwo, chybaby jak Fra Angelico sztukę i talent, i myśli Bogu ku chwale poświęcić i święte rzeczy malować; aleby trzeba na to, jak tamten, siebie oczyścić i uświęcić, i do klasztoru wstąpić, bo na świecie to bardzo trudno o natchnienie do takich szczytnych tematów. A piękna to rzecz bardzo – święte obrazy. Bardzo bym sobie chciał u Boga wyprosić, żeby je robić, ale ze szczerego natchnienia, a to nie każdemu dane” . Przytoczony fragment listu bardzo wyraźnie świadczy o głębokim pragnieniu oddania się malarstwu religijnemu. Koncepcja obrazu Ecce Homo zrodziła się w 1879 roku we Lwowie, tuż po powrocie Adama Chmielowskiego z kilkumiesięcznego pobytu w Wenecji. Chcąc połączyć aktywność twórczą z kontemplacją Transcendencji, rozpoczął pracę nad wizerunkiem umęczonego Chrystusa, korzystając z udostępnionej przez jezuitów przykościelnej pracowni. Do obrazu pozował Bolesław Krzyżanowski, kuzyn Chmielowskiego. Obraz Ecce Homo, dramatyczny w wyrazie i szkicowy w formie emanuje mistycznym spokojem, powagą i smutkiem, który doskonale licuje z ideą, jaką sobie autor nakreślił. Nieruchoma, niemalże posągowa postać zastygła w bolesnym bezruchu, ukazana została na tle rzymskich arkad nieopodal pretorium. Jej wyrazistość podkreśla ostrość rysunku i kolorystyczny kontrast – czerwieni i zieleni zróżnicowanych walorowo. Purpura dynamicznie namalowanej szaty Chrystusa odbija się krwawym refleksem na Jego umęczonej twarzy, pozbawionej naturalistycznie odtworzonych ran. Opadająca z ramion szata obnaża rozświetloną pierś splątaną powrozem, która przybiera symboliczną formę Odkupieńczego Serca Chrystusa. Natężenie fizycznego cierpienia i mistycznej koncentracji oddaje złocisty płomień, przenikający ledwo zauważalną aureolę. Adam Chmielowski obdarzony był niezwykłą wrażliwością kolorystyczną. Widział kolory tam, gdzie inni gubili się w konturach. Sam wyznał wiele lat później siostrze Bernardynie Jabłońskiej: „Zawsze od młodości gra barw robiła na mnie wrażenie” . Dlatego też tak bliskie było mu malarstwo słynnego malarza okresu włoskiego renesansu Fra Angelico. Tworzony około trzech lat obraz Ecce Homo stał się zapisem duchowego przeobrażenia Adama Chmielowskiego z artysty w zakonnika. Jak podkreślają biografowie, jest wyrazem jego duchowej transformacji oraz mistycznych przeżyć, które w późniejszym okresie życia pozwoliły mu dojrzeć oczyma duszy, znieważone oblicze cierpiącego Chrystusa w człowieku cierpiącym i opuszczonym. Obecnie, uznany jako jeden z lepszych obrazów religijnych w sztuce polskiej, znajduje się w ołtarzu kościoła-sanktuarium św. Brata Alberta w Krakowie.
Źródło:
Religious and Sacred Poetry: An International Quarterly of Religion, Culture and Education; 2013, 2(2); 177-180
2299-9922
Pojawia się w:
Religious and Sacred Poetry: An International Quarterly of Religion, Culture and Education
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
    Wyświetlanie 1-2 z 2

    Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies