The late Trappist monk and prolific author, Thomas Merton was intensely concerned with the self – or to be more precise, with a desire to break free from the tyranny of the self he took to be his identity. His early years in France and England were marked by a sense of loss and dislocation. After leaving Cambridge for Columbia, his subsequent life in America and decision to be baptised a Catholic at the age of 23 eventually led to his taking vows as a Cistercian monk. Given the name Frater Louis, the ‘world’ with all its temptations and unresolved issues had been left safely behind along with his old identity. Or so he thought. In fact, Merton’s years as a Trappist would lead to a best-selling autobiography written under obedience to his abbot with many more books to follow. Compared at the time of its publication to St Augustine’s Confessions, it would lead to his international renown as Thomas Merton. He voiced his disquiet over what he called ‘this shadow, this double, this writer who […] followed me into the cloister … I cannot lose him.’
In time, Merton came to the realisation through lived experience and his voracious reading of the Bible, St Augustine, the mystics, the individuation process propounded by Jung, Zen Buddhism and others that the ‘self’ he was trying to escape was, in fact, largely a ‘false’ self driven by the ego. This paper traces Merton’s journey from the that self to the authentic self which is found in God, in transcendence. Obsession with ‘the self’ as understood in the 21st century makes a study of Merton’s path to selfhood that much more vital. The advent of the ‘Selfie’, the self-promotion that social media affords and the examples of narcissistic individuals in positions of power gives the lie to lives where self-consciousness is confused with self-realisation. Nothing, as Merton discovered, could be further from the truth.
Nieżyjący już mnich trapistów i płodny autor, Thomas Merton, intensywnie zajmował się jaźnią, a dokładniej mówiąc, pragnieniem uwolnienia się od tyranii jaźni, którą przyjął za swoją tożsamość. Jego wczesne lata spędzone we Francji i Anglii naznaczone były poczuciem straty i zwichnięcia. Po opuszczeniu Cambridge jego późniejsze życie w Ameryce (studiował w Columbia University) i decyzja o przyjęciu katolickiego chrztu w wieku 23 lat doprowadziły ostatecznie do złożenia przez niego ślubów zakonnych jako mnich cysterski. Przyjmując imię brat Louis, sądził, że pozostawił za sobą „świat” ze wszystkimi jego pokusami i nierozwiązanymi problemami. Tak mu się jednak tylko wydawało. Lata, które spędził jako trapista, doprowadziły do powstania bestsellerowej autobiografii, napisanej w posłuszeństwie swojemu opatowi i nawiązującej do wielu innych książek o naśladowaniu Chrystusa. Porównanie tej publikacji z Wyznaniami św. Augustyna przyniosło Mertonowi międzynarodową sławę właśnie pod dawnym nazwiskiem. Wyrażał zaniepokojenie „tym cieniem, tym sobowtórem, tym pisarzem, który [...] poszedł za mną do klasztoru... Niemogę go stracić”. Z czasem mnich zdał sobie sprawę – dzięki doświadczeniu, żarliwej lekturze Biblii, rozważań św. Augustyna i mistyków, a także pod wpływem procesu indywiduacji zapoczątkowanemu przez Junga, buddyzmu zen i innych – że „ja”, z którego próbował uciec, było w rzeczywistości w dużej mierze „fałszywym ja”, napędzanym przez ego. W niniejszym artykule autorka śledzi drogę Mertona, od jego dawnego „ja” do „jaautentycznego”, które znajduje się w Bogu, w transcendencji. Obsesja na tym punkcie, obecna w XXI w., sprawia, że badanie drogi Mertona do samodzielności staje się tym bardziej istotne. Pojawienie się „ja”, autopromocja, jaką dają media społecznościowe i przykłady narcystycznych jednostek na stanowiskach władzy, ujawniają nieprawdziwość życia, w którym samoświadomość mylona jest z samorealizacją. Jak odkrył to Merton, jest to całkowicie błędny trop.