Informacja

Drogi użytkowniku, aplikacja do prawidłowego działania wymaga obsługi JavaScript. Proszę włącz obsługę JavaScript w Twojej przeglądarce.

Tytuł pozycji:

Rozwód w XIX wieku na centralnych ziemiach polskich. Praktyka stosowania Kodeksu Napoleona w latach 1808–1852

Tytuł:
Rozwód w XIX wieku na centralnych ziemiach polskich. Praktyka stosowania Kodeksu Napoleona w latach 1808–1852
Autorzy:
Pomianowski, Piotr
Szwarc, Andrzej
Krzymkowski, Marek
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/books/1963994.pdf
Data publikacji:
2018
Wydawca:
Campidoglio
Język:
polski
Prawa:
CC BY: Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 PL
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Książka
  Przejdź do źródła  Link otwiera się w nowym oknie
Głównym celem pracy było zbadanie praktyki stosowania uregulowań rozwodowych Kodeksu Napoleona na ziemiach polskich, tj. w Księstwie Warszawskim (1808 – 1815), w Królestwie Kongresowym (1815 – 1825) oraz w Wolnym Mieście Krakowie (1815 – 1852). Dotychczas brakowało jakiejkolwiek publikacji na ten temat. Wprawdzie praktykę sądów krakowskich za lata 1816 – 1833 opracował w swojej pracy doktorskiej ks. Bronisław Fidelus, jednak dysertacja ta – pomimo upływu przeszło trzydziestu lat – nie doczekała się publikacji. Poza tym obejmuje ona stosunkowo wąski zakres terytorialny i czasowy. Nie zastosowano w niej metod ilościowych, zabrakło informacji komparatystycznych, a praktykę sądową porównano z literą prawa tylko w ograniczonym zakresie. Na początku XIX wieku pojmowanie małżeństwa jako zlaicyzowanej instytucji prawa cywilnego, którą można rozpatrywać w oderwaniu od nakazów religijnych, napotykało opór Kościoła Katolickiego i konserwatywnie nastawionej części społeczeństwa polskiego. Wszyscy badacze recepcji Kodeksu Napoleona w Księstwie Warszawskim i w Królestwie Kongresowym twierdzili, że opozycja ta była na tyle silna, że francuskie unormowania rozwodowe pozostały martwą literą. Przedstawiona książka pozwoli lepiej poznać fenomen rozwodu w dłuższej perspektywie czasowej. Dziś jest on zjawiskiem powszechnym, kiedyś był marginalny. Dla zrozumienia dlaczego rozwód jest tak popularny dzisiaj, potrzebna jest również refleksja nad tym dlaczego był on tak rzadki w przeszłości. Nastawienie społeczeństwa do rozwodu cywilnego może być też wskaźnikiem pokazującym stosunek do tradycyjnych wartości, takich jak rodzina i nieodwołalność przysięgi małżeńskiej. Badania nad recepcją prawa francuskiego ograniczały się dotąd w zasadzie do analiz formalno–dogmatycznych poszczególnych przepisów i projektów ich zmian, zaś do dokumentów praktyki badacze sięgali niezwykle rzadko (acz należy zaznaczyć, że obecnie sytuacja się zmienia). W celu zgłębienia problemu objąłem kwerendą zasadniczo wszystkie dostępne materiały archiwalne – zachowaną spuściznę sądów, które stosowały napoleońskie unormowania rozwodowe tj. akta trybunału cywilnego pierwszej instancji w Kaliszu 1808 – 1825 (AGAD), akta trybunału cywilnego pierwszej instancji w Bydgoszczy 1808 – 1817 (Archiwum Państwowe w Bydgoszczy), akta sądów krakowskich 1810 – 1852 (Archiwum Narodowe w Krakowie) oraz spuścizny urzędników stanu cywilnego z wielu miejscowości (szczególnie cenne okazały się te z Warszawy przechowywane w Ekspozyturze Archiwum Państwowego w Warszawie z siedzibą w Milanówku), a ponadto – dokumentację konsystorską. Praca ma charakter interdyscyplinarny, zatem przy jej pisaniu zastosowałem różne metody. Badania archiwalne prowadziłem przy użyciu warsztatu historycznego. Analizy tekstów normatywnych – przy pomocy metody formalno–dogmatycznej. Do badania niektórych zagadnień związanych z praktyką orzeczniczą i charakterystyką stron procesów zastosowałem narzędzia ilościowe (skala zjawiska, częstotliwość stosowania poszczególnych przesłanek rozwodowych, pochodzenie społeczne, edukacja i wyznanie rozwodników). Książka składa się ze wstępu, ośmiu rozdziałów i zakończenia. Rozdział pierwszy dotyczy instytucji małżeństwa i problemu jego nierozerwalności w doktrynach chrześcijańskich. Omawiam też proces podporządkowywania stosunków z zakresu prawa osobowego prawu kanonicznemu oraz uregulowanie małżeństwa wyłącznie przez prawo świeckie we Francji, w Prusach i w Austrii w epoce kodyfikacji. Wobec ogromu literatury dotyczącej tej problematyki i jej złożoności, wywód ma charakter syntetyzujący i zawiera pewne uproszczenia. Próba wyczerpującego omówienia stanu badań spowodowałaby bowiem nadmierny rozrost rozdziału, który przecież ma charakter wprowadzający. W rozdziale drugim przedstawiam podmioty występujące w postępowaniu rozwodowym, uregulowanym przez Kodeks Napoleona (pozycję sądu, stron i ich pełnomocników, prokuratora oraz organizację urzędów stanu cywilnego). Rozdział trzeci ukazuje przebieg procesu (postępowanie pojednawcze, postępowanie dowodowe, wyrokowanie, środki zaskarżenia). W rozdziale czwartym omawiam podstawy wyroków rozwodowych, a tym samym – przynajmniej z formalnego punktu widzenia – przyczyny rozpadu małżeństw, zaś w kolejnym rozdziale – rozstrzygnięcia dodatkowe: m.i. opiekę nad dziećmi, sprawy majątkowe i koszta sądowe. Rozdział szósty dotyczy procedury ogłoszenia wyroku rozwodowego przez urzędnika stanu cywilnego. W rozdziale siódmym podjąłem próbę oszacowania skali zjawiska, a w ostatnim – scharakteryzowałem rozwodzącą się populację. W Zakończeniu powtarzam najistotniejsze ustalenia i wskazuję zagadnienia związane z tematyką rozwodową, wymagające dalszych badań (między innymi: powody fałszywych opisów badanego zagadnienia i relacje pomiędzy procesami cywilnymi, a tymi toczonymi przed konsystorzami). Z przeprowadzonych badań wypływa zasadniczy wniosek: przepisy Kodeksu Napoleona o rozwodach nie były na ziemiach polskich martwą literą. Wręcz przeciwnie – na ich podstawie ogłoszono około 2000 rozwodów, co przy uwzględnieniu liczby mieszkańców oznacza, że rozwody były nad Wisłą częstsze niż w Cesarstwie Francuskim, Wielkim Księstwie Badenii czy w Królestwie Neapolu. Oczywiście w XIX wieku w żadnym ze społeczeństw europejskich instytucji tej nie stosowano masowo. Dotyczy to także krajów niekatolickich, w których nie uznawano bezwzględnej zasady nierozerwalności małżeństwa, jak Rosja, państwa niemieckie czy Anglia. Rozwody stały się powszechne dopiero w XX wieku. Przyczyn udanej recepcji napoleońskich uregulowań rozwodowych można upatrywać zarówno w popularności procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa w sądach kościelnych epoki staropolskiej, jak i w polityce pruskiego zaborcy – w szczególności zaprowadzenie opartego w tym zakresie na doktrynie protestanckiej Landrechtu na katolickie ziemie polskie. Nie bez znaczenia jest też – tradycyjnie – relatywnie wysoka pozycja kobiety w Polsce na tle innych społeczeństw europejskich. Skoro okazało się, że recepcja uregulowań rozwodowych Kodeksu Napoleona powiodła się w Księstwie Warszawskim i Królestwie, wypada postawić pytanie: dlaczego liczni autorzy podawali, że rozwodów cywilnych praktycznie nie było? Dziwi rozpowszechnienie tego poglądu, zważywszy na popularność stwierdzania nieważności małżeństw katolików w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Dlaczego zjawisko to miałoby zniknąć po rozbiorach? Skala jego w państwie polsko-litewskim, jak również bezpośrednio po upadku Rzeczypospolitej, nie jest co prawda znana, ale nie można mieć wątpliwości, że w pojęciu znacznej części katolickiej szlachty ziemiańskiej małżeństwo nie miało bynajmniej charakteru bezwzględnie nierozerwalnego. Wprowadzenie rozwodu świeckiego nie stanowiło więc tak wielkiej zmiany, jakiej można by się spodziewać, porównując przepisy Kodeksu Napoleona z prawem kanonicznym, w oderwaniu od praktyki stosowania obydwu tych źródeł. Należy też zauważyć, że niektórzy autorzy używali sformułowań: rozwody orzeczone wyłącznie przez sądy państwowe, sugerując, że oprócz rozwodów orzekanych wyłącznie przez trybunały cywilne istniały takie, które wynikały zarówno z orzeczeń trybunałów cywilnych, jak i sądów duchownych. Badania źródłowe nie pozwalają jednak stwierdzić, że trybunały cywilne w jakimkolwiek stopniu sugerowały się zdaniem sądów biskupich ani że przy orzekaniu rozwodu brały pod uwagę jakiekolwiek normy prawa kanonicznego. Trudno też sobie wyobrazić, aby sądy duchowne „zatwierdzały” wyroki rozwodowe orzekane z powodu cudzołóstwa lub przemocy fizycznej w okresie trwania małżeństwa. Żaden z przebadanych wyroków rozwodowych nie został oparty na przesłankach, które uzasadniałyby wnoszenie do sądu biskupiego o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Oczywiście – część cywilnie rozwiedzionych małżonków, występowała następnie o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Zapewne jednak przeważnie przed sądem duchownym argumentowali swój wniosek inaczej niż przed państwowym – inne bowiem przesłanki miały tu znaczenie – przykładowo: przymuszenie do zawarcia małżeństwa przez członków rodziny. Zestawienie skali zjawiska w czasach staropolskich i Księstwie Warszawskim mogłoby sugerować, że niewiele się zmieniło w społecznym podejściu do rozwodu. Za prawdopodobne uznać należy, że rozwiązanie małżeństwa stało się łatwiejsze dla niezamożnych katolików. Tym niemniej wśród rozwodników wyraźnie nadreprezentowani byli przedstawiciele klas wyższych. Wskazuje na to wyższy wśród osób rozwodzących się poziom alfabetyzacji, zaszczytniejsze predykaty czy też bardziej dochodowe i prestiżowe zajęcia. Wyraźna jest też w rozwodzącej się populacji nadreprezentacja ludności miejskiej, choć stosunkowo licznie reprezentowane ziemiaństwo często zamieszkiwało na wsi. Rozwód cieszył się popularnością wśród osób w różnym wieku, acz nie korzystali z niego ludzie starzy. W końcu okazuje się, że niezgodność pomiędzy prawem cywilnym i kanonicznym (niedopuszczającym rozwodu) nie stanowiła dla katolików tak istotnego problemu, jak dotąd sądzono, skoro w rozwodzącej się populacji dominowali członkowie Kościoła rzymskiego. Z kolei stosunkowo szerokie wykorzystywanie prawa ubogich sugeruje, że okoliczność, iż osoby lepiej sytuowane rozwodziły się częściej niż przedstawiciele klas niższych, wynikała zapewne w większym stopniu ze zróżnicowanego poziomu świadomości prawnej niż z barier finansowych związanych z prowadzeniem procesu. Jednocześnie fakt, że nawet osoby ubogie korzystały z omawianej instytucji, wskazuje na to, że świadomość obowiązywania nowego świeckiego prawa małżeńskiego dotarła także – choć zapewne w ograniczonym stopniu – do warstw słabiej sytuowanych. Rozwód cywilny okazał się atrakcyjny także dla ludności żydowskiej. Jednocześnie odnotować trzeba, że obraz życia codziennego Polaków w pierwszej połowie XIX wieku, który wyłania się z akt rozwodowych, może dla niektórych czytelników okazać się szokujący. Liczba przykładów patologii, które funkcjonowały w wielu domach rodzinnych, wydaje się przytłaczająca. Trzeba jednak pamiętać, iż proces rozwodowy jest postępowaniem szczególnym, a w omawianym czasie na naszych ziemiach miał charakter wyjątkowy. Zatem formułowanie na podstawie akt rozwodowych wniosków odnoszących się do całego społeczeństwa, obarczone jest sporym ryzykiem. Dla ukazania ówczesnego społeczeństwa polskiego istotne jest – rzecz jasna – ustalenie przyczyn kryzysów małżeńskich i procesów rozwodowych. Formalnych podstaw było niewiele, zdecydowaną ich większość oparto na art. 231 KN, który stanowił swoistą klauzulę generalną. Niewierność i przemoc domowa były zapewne faktyczną przyczyną rozpadu wielu małżeństw, jednak porównanie rzeczywistej proporcji obu podstaw utrudnia okoliczność, że cudzołóstwo jest trudniejsze do udowodnienia od przemocy. Trzeba jednak zwrócić uwagę na przyczyny inne, także te niewymienione przez prawo. Często przyczyn rozpadu konkretnego małżeństwa było wiele, a tylko niektóre stanowiły podstawy rozwodowe w myśl Kodeksu Napoleona. Zatem przedstawienie popularności faktycznych przyczyn rozwodu w sposób kwantytatywny – tak jak w przypadku podstaw prawnych – nie jest możliwe. Pozostaje zatem stwierdzić, że często w tle konfliktów małżeńskich znajdowały się spory majątkowe, alkoholizm i faktyczne rozstanie (opuszczenie). Zarzuty te czasem sądy uznawały za nieuprawnione, często jednak podciągały pod bardzo rozciągliwy art. 231 KN (przeważnie kwalifikując je jako obelgi). W przypadku opuszczenia niejednokrotnie chodziło o zalegalizowanie rozstania, które miało miejsce przed laty. W tle niektórych konfliktów można też zauważyć złe traktowanie dzieci współmałżonka z pierwszego małżeństwa, niszczenie sprzętów domowych czy różnice światopoglądowe lub stanowe. W końcu należy odnotować wskazywanie przez kilku mężów utraty przed ślubem dziewictwa przez ich żony oraz bezpłodności jako przyczyn nieporozumień. Drugim, oprócz poznania fenomenu rozwodu, istotnym celem badań było ustalenie: w jakim stopniu polskie sądy i inni urzędnicy państwowi przestrzegali prawa francuskiego. Prawa nowego, w znacznym stopniu sprzecznego z tradycją i – w dodatku – spisanego w języku, którego wiele osób je stosujących nie znało lub którym posługiwało się z trudnością. Przy omawianiu kolejnych stadiów procesu rozwodowego starałem się wskazywać wszelkie odchylenia od litery prawa oraz rozbieżności w praktyce przyjętej w poszczególnych trybunałach. Było ich sporo, ale zasadniczo można uznać, że recepcja prawa rodzinnego przebiegła sprawnie. Nie wchodząc w rozbiór zwyczajnych błędów, z natury nieuniknionych, których zauważyłem stosunkowo niewiele, warto przypomnieć przepisy dość konsekwentnie stosowane niezgodnie z ich literalnym brzmieniem. Do najistotniejszych należał art. 230 KN, który ograniczał możliwość orzeczenia rozwodu z powodu cudzołóstwa męża do przypadku, kiedy utrzymywał on konkubinę w domu wspólnym. Tymczasem polskie sądy – wbrew zasadzie, że wyjątków nie należy interpretować rozszerzająco – niemal każdą zdradę mężowską uznawały za podstawę do rozwodu. Za jeszcze poważniejsze odstępstwo od litery prawa należy uznać traktowanie sytuacji, w której miejsce pobytu współmałżonka nie było znane, jako podstawy do rozwiązania małżeństwa. Na podobną ocenę zasługuje – zaobserwowane jednak wyłącznie w Krakowie – wyznaczanie okresu próby krótszego niż rok (wbrew jasnemu brzmieniu art. 260 KN), czy też uznawanie przez ten sam sąd zasady testis unus testis nullus za wciąż obowiązującą, pomimo wprowadzenia swobodnej oceny dowodów. Spośród zagadnień procesowych trzeba także przypomnieć ogólnopolski problem polegający na przygotowywaniu uzasadnienia wyroku dopiero, gdy któraś ze stron o to wniosła. Ponadto należy zauważyć, że urzędnicy stanu cywilnego często łamali art. 35 KN, zapisując w aktach stanu cywilnego wzmianki nieprzewidziane przez prawo (na przykład: o pochodzeniu stanowym stających osób). Wśród istotniejszych naruszeń obowiązującego prawa można też wspomnieć o spisywaniu przez niektórych pastorów aktów stanu cywilnego w języku niemieckim, co pozostawało w sprzeczności z art. 84 konstytucji Księstwa Warszawskiego. Praktyka sądowa we wszystkich trybunałach, których wyroki rozwodowe dotrwały do naszych czasów w liczbie umożliwiającej porównania (Kalisz, Kraków i Warszawa), była podobna, acz przypomnieć należy o wspomnianym wyżej podejściu sądu krakowskiego do zasady swobodnej oceny dowodów oraz o traktowaniu przez sąd warszawski przyznania faktów jako dowodu doskonałego, czego z kolei nie zaobserwowałem w Kaliszu i Krakowie. Wypada też zwrócić uwagę na przepisy, których w praktyce nie stosowano lub które stosowano bardzo rzadko, choć zachodziły po temu podstawy. Przykładem był art. 240 KN, który pozwalał trybunałowi zawiesić zgodę na zapozwanie współmałżonka o rozwód na okres do 20 dni. Wynikało to zapewne z dwóch powodów: ogólnie liberalnego nastawienia sędziów do spraw rozwodowych oraz małej efektywności tego swoistego veta zawieszającego. Podobnie nie spotkałem się ze wzmiankami o stosowaniu przepisów dotyczących zakłócania rozpraw, co – zważywszy na emocjonalny charakter spraw rozwodowych – jest warte odnotowania. Wskazane powyżej niedociągnięcia nie podważają jednak ogólnego wniosku, że doszło do sprawnej recepcji francuskiego systemu prawnego i zdołano przezwyciężyć trudność, jaką stanowił brak oficjalnych tłumaczeń tekstów ustaw.

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies