Ekonomiczno-polityczne konsekwencje procesu starzenia się społeczeństw są coraz częściej diagnozowane w Polsce i na świecie, aczkolwiek brakuje determinacji do przeciwstawienia się temu procesowi. Wzrost gospodarczy i innowacyjność generują dwudziesto- i trzydziestolatkowie, podczas gdy czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie jedynie podtrzymują aktywność gospodarczą. Kluczowe dla państwa i samorządu, który uzyskuje aż 50% z podatków PIT, powinno być wspieranie polityki prorodzinnej, aby utrzymać wzrost gospodarczy i zapobiegać zapaści swoich własnych finansów. Decydującym czynnikiem w polityce prorodzinnej jest przekroczenie efektu początkowego wzrostu rodziny, w rezultacie którego występuje oczekiwane przyspieszenie społeczne i gospodarcze. Niestety, w 2013 roku przewaga zgonów nad urodzeniami była największa w naszej powojennej historii, gdyż liczba urodzeń zmniejszyła się w porównaniu z poprzednim rokiem o blisko 15 tys., a współczynnik dzietności w Polsce wynosi obecnie 1,299, co plasuje nas na 212. miejscu w klasyfikacji 224 krajów świata. Przyczyną tego, że na świat przychodzi coraz mniej Polaków, jest m.in. to, że coraz starsze są osoby, które urodziły się w „solidarnościowym miniwyżu” demograficznym, oraz masowa emigracja za granicę. Obecnie kobiety z tego wyżu mają powyżej 30 lat. Niestety, nie będą mogły mieć wielu dzieci, jeśli w ogóle je będą miały. Dlatego, aby w Polska miała prostą zastępowalność pokoleń, przy niższej liczebności młodszych roczników dzietność powinna wzrosnąć aż trzykrotnie. Jest to niewyobrażalne zadanie, jeśli chodzi o konieczność zmiany świadomości społecznej, niemniej jednak jest to kierunek, którego powinniśmy stale się trzymać. Musi to się objawić znacznymi transferami finansowymi na rzecz osób mających dzieci lub mogących je mieć.Tak drastyczny spadek urodzeń spowodowała dwudziestopięcioletnia polityka antyrodzinna. Objawia się ona w tym, że utrzymanie dzieci traktowane jest cały czas jako dobro luksusowe, które należy opodatkowywać. Ponadto na takie zjawisko wpływ ma także demoralizacja wpajana przez środki masowego przekazu oraz szeroko promowana kultura nowego bezdzietnego stylu życia. W efekcie nawet po podpisaniu traktatu lizbońskiego polskie elity nawet nie rozważały konieczności wprowadzenia polityki pronatalistycznej, która kompensowałaby dramatyczną utratę wagi głosu Polski w Unii Europejskiej. Dlatego należy się obawiać, że z powodu ćwierćwiecza zaniechań wkroczymy nie w debatę o konieczności wyrzeczeń, lecz dyskusję o jakości życia i godnej śmierci – rozmowy „na serio” o eutanazji.Aby ocalić finanse publiczne oraz uchronić debatę przed wątpliwymi etycznie dywagacjami na temat eutanazji, w analizach finansowych należy uwzględniać starzenie się społeczeństwa i aktywnie przeciwdziałać sytuacji, w której brakuje nam ok. 4 mln dzieci do prostej zastępowalności pokoleń. Kontynuowanie polityki antyrodzinnej już w najbliższym czasie doprowadzi do sytuacji, w której Polska stanie się dużym domem starców, z którym nikt nie będzie się liczył, zdemoralizowanym i skłóconym międzypokoleniowo, a brak podatników doprowadzi do tego, że nie będzie wystarczającej liczby osób do finansowania niezbędnych potrzeb starzejącej się populacji. Konieczne jest udzielenie adekwatnej odpowiedzi na te wyzwania poprzez wprowadzenie polityki prorodzinnej, tworzenie miejsc pracy i budżetowanie zadaniowe, a te trzy filary winny być oparte na stabilnym fundamencie wartości chrześcijańskich. Jeśli wytyczone działania nie nastąpią, to istnieje bardzo realne niebezpieczeństwo, niemalże pewnik, że obecna błędna polityka gospodarcza oraz brak działań prorodzinnych spowodują tak wysokie obciążenia pracy w Polsce, że w kraju stanie się ona nieopłacalna dla nielicznego młodego pokolenia. Jednocześnie kraje zachodnie potrzebujące pracowników i „opiekunów” dla swojego starego pokolenia przyciągną polskich pracowników, korzystając z tego, że bogatsze społeczeństwa będą miały środki na lepsze wykształcenie swoich dzieci i wnuków. Natomiast u nas pozostanie olbrzymia grupa rencistów i emerytów, którzy mogą należnych im świadczeń nie otrzymywać. W efekcie zaniechań coraz mniej liczne generacje pracujących w pokoleniu „sandwich” (od uścisku konieczności finansowania młodych i starych) będą poddane olbrzymiej presji ekonomicznej. Zwiększone obciążenie będzie powodowało wzrost opodatkowania, a z drugiej strony presję na zmniejszenie świadczeń emerytalnych i ograniczenie dostępności do służby zdrowia.
Economic and political consequences of population aging is increasingly being diagnosed in Poland and in the world, but there is lack of determination to resist this process. Economic growth and innovation are generated by people of twenty and thirty years old, whereas people of forty and fifty years old only sustain economic activity. The key to the state and local government, which receives up to 50% of the personal income tax, should be to promote family-friendly policy to maintain growth and prevent the collapse of their own finances. The decisive factor in family policy is exceeding the effect of the initial growth of the family, the result of which is expected social and economic acceleration. Unfortunately, in 2013 predominance of deaths over births was the highest in our post-war history, as the number of births decreased compared to the previous year by nearly 15 thousand., and the fertility rate in Poland is currently 1,299, which puts us at the 212th place in the classification of 224 countries of the world. The reason that less and less Poles are born is among others that people who were born in "solidarity demographic growth" are becoming older, and the fact of mass emigration abroad. Today, women of that demographic growth are over 30. Unfortunately, they can not have many children, if at all. Therefore, in order to provide in Poland simple replacement of generations, with lower number of younger people, fertility should increase threefold. It is an unimaginable task when it comes to the need to change social consciousness, but that is the direction we should constantly keep. This must be revealed by significant financial transfers for people with children or people likely to have them.So drastic decrease in births was a result of twenty-five years of anti-family policy. It manifests itself in the fact that the maintenance of children of treated at all times as a luxury that should be taxed. Moreover, such a phenomenon is also influenced by demoralization instilled by mass media, and also widely promoted new culture of childless lifestyle. As a result, even after the signing of the Treaty of Lisbon Polish elites did not even consider the need for a pro-natalist policy, which would compensate dramatic loss of Polish importance in the European Union. Therefore, it must be feared that because of 25 years of neglect we will enter not into the debate about the need for sacrifice, but into the discussion about quality of life and a decent death - "serious" discussion about euthanasia.To save the public finances and prevent the debate from ethically questionable discussions on euthanasia, the financial analysis should take into account the aging of the population and actively prevent the situation where we lack approx. 4 million children to the simple replacement of generations. Continuation of anti-family policy in the nearest future will lead to a situation in whichPoland will become a great home for the aged who will be neglected, a home for the aged which would be demoralized, and the lack of taxpayers will lead to the fact that there will not be enough people to fund essential needs of an aging population. It is necessary to provide an adequate response to these challenges by introducing family-friendly policies, job creation and budgeting, and these three pillars should be based on a solid foundation of Christian values. If delineated action will not occur, there is a very real danger, almost a certainty that the current flawed economic policies and the lack of family-friendly activities will result in such a high work load in Poland, that it will become unprofitable for not numerous young generation in Poland. At the same time Western countries need workers and "carers" for their old generation. They will attract Polish workers, using the fact that the richer societies will have resources for better education of their children and grandchildren. In Poland there will remain a huge group of pensioners who may not receive proper benefits. As a result of neglect, less numerous generations working in a "sandwich" generation (in the need to finance the young and the old) will be subjected to immense economic pressure. Increased workload will cause an increase in taxation, on the other hand, it will cause the pressure to reduce pension benefits and reducing the availability of health care.