Wybuch konfliktu między Federacją Rosyjską a Ukrainą, którego przedmiotem był Krym, w gruncie rzeczy zaskoczył opinię publiczną zarówno w Polsce, jak i w krajach Europy Zachodniej. Lata propagandy radzieckiej spowodowały, że obszar byłego Związku Radzieckiego, a szczególnie jego europejską część: Białoruś i Ukrainę, postrzegano jako swoisty monolit. Orientowano się, że ludność jego części składowych posługuje się wprawdzie różnymi językami, ale niezwykle zbliżonymi, przy czym istniało i istnieje mocno ugruntowane, i w gruncie rzeczy słuszne przekonanie, że język rosyjski pełni rolę integrującą, a jego znajomość jest powszechna.
Właśnie język, i w pewnym stopniu religia prawosławna, uważane były za czynniki spajające wspomniane trzy państwa słowiańskie. Nawet interesujący się współczesną polityką, jeżdżący w celach naukowych bądź chociażby turystycznie do Rosji, bądź na Ukrainę, zdawali się nie tylko w czasach radzieckich, ale i długi czas po rozpadzie b. ZSRR nie dostrzegać narastającej wrogości między ludnością Federacji Rosyjskiej i Ukrainy. Podnoszono, że ukraińskie elity polityczne są w wysokim stopniu zrusyfikowane, żeby nie powiedzieć zsowietyzowane, a język ukraiński nie jest używany w obiegu powszechnym, a ma charakter „prywatnego narzędzia komunikacji”. Stwierdzano przy tym co najwyżej, iż ewentualna niechęć między Ukraińcami a mieszkańcami Federacji Rosyjskiej może mieć podłoże natury gospodarczej i wynikać z zazdrości Ukraińców o powodzenie gospodarcze rosyjskiego sąsiada.
U podstaw takiego stanowiska niewątpliwie leżało niedostrzeganie historii jako trzeciego elementu, budującego świadomość narodową obok języka i religii. Było to w dużym stopniu uwarunkowane specyficznie polskim spojrzeniem na historię, spychaną w programach szkolnych na daleki margines, wykładaną z pominięciem wielu ważnych, aczkolwiek kontrowersyjnych wydarzeń. Dopiero w ostatnich miesiącach, już po wybuchu konfliktu o Krym, opublikowana została niezmiernie cenna, ale znana tylko w gronie specjalistów praca Marty Studennej-Skrukwy, w której zwrócono uwagę na poszukiwanie historycznej legitymizacji tożsamości narodowej na Ukrainie i regionalne koncepcje historii Ukrainy prezentowane w Donbasie i Galicji. Niewątpliwie ma przy tym rację Stephan Shulman, stwierdzając, że współczesne państwo ukraińskie stanowi pole rywalizacji dwóch wersji tożsamości.
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies
Informacja
SZANOWNI CZYTELNICY!
UPRZEJMIE INFORMUJEMY, ŻE BIBLIOTEKA FUNKCJONUJE W NASTĘPUJĄCYCH GODZINACH:
Wypożyczalnia i Czytelnia Główna: poniedziałek – piątek od 9.00 do 19.00