Informacja

Drogi użytkowniku, aplikacja do prawidłowego działania wymaga obsługi JavaScript. Proszę włącz obsługę JavaScript w Twojej przeglądarce.

Tytuł pozycji:

Sustainable development and tourism – some fundamental questions

Tytuł:
Sustainable development and tourism – some fundamental questions
Autorzy:
Richter, Christine
Powiązania:
https://bibliotekanauki.pl/articles/1389828.pdf
Data publikacji:
2009
Wydawca:
Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu
Źródło:
Studia Periegetica; 2009, 3; 23-30
1897-9262
2658-1736
Język:
angielski
Prawa:
Wszystkie prawa zastrzeżone. Swoboda użytkownika ograniczona do ustawowego zakresu dozwolonego użytku
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
  Przejdź do źródła  Link otwiera się w nowym oknie
Christine Richter, mieszkająca w Prowansji doktor ekonomii i turystyki, w artykule „Zrównoważony rozwój i turystyka – kilka podstawowych pytań” poddaje pod rozwagę kilka zagadnień dotyczących powiązania ekonomii z turystyką. Od 1992 roku, kiedy to Konferencja ONZ na temat środowiska i rozwoju (szczyt w Rio) uznała podróże i turystykę za jeden z kluczowych sektorów gospodarki mogących mieć pozytywny wpływ na zrównoważony rozwój ekonomiczny, nastąpił zalew różnego rodzaju wydawnictw, sympozjów i konferencji na ten temat. Christine Richter spogląda na te zagadnienia nie jako naukowiec, lecz praktyk zajmujący się turystyką i obserwujący jej rozwój od ponad 25 lat. Dlatego zawsze stara się widzieć również „drugą stronę medalu”. Przyznając, że turystyka ściąga dewizy, tworzy nowe miejsca pracy, pomaga w rozwoju regionalnym, pyta komu korzyści z turystyki przynoszą owe dewizy, zastanawia się czy warto inwestować ogromne sumy w infrastrukturę dla turystów, podczas gdy lokalna społeczność nie ma z niej żadnej korzyści? Szacuje się, że zaledwie 10 procent z pakietu pojedynczego turysty przylatującego na wakacje czarterowym samolotem pozostaje w danym kraju – ten procentowy udział zależy od tego kto jest właścicielem lub operatorem międzynarodowego transportu, hoteli, infrastruktury wakacyjnej etc. Turystyka tworzy miejsca pracy – według WTTC w tym sektorze pracuje na świecie 200 milionów ludzi. W rozwijających się krajach w turystyce zatrudnia się jednak głównie niewykwalifikowaną siłę roboczą. Tubylcom znacznie łatwiej zarobić kilka dolarów w turystyce niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie gospodarki. To co z jednej strony jest dla nich szansą, z drugiej wpływa niekorzystnie na socjokulturową strukturę społeczną. Statki wycieczkowe wypływające z Kuby obsługuje wysoko wykwalifikowany personel – są to głównie nauczyciele, inżynierowie, tłumacze, naukowcy, a nie specjaliści od turystyki. Na tunezyjskiej Dżerbie, która 20 lat temu była samowystarczalna, dziś wytwarza się zaledwie 10% żywności potrzebnej na wyspie - zamiast uprawiać rolę, lokalna społeczność wolała zająć się bardziej lukratywnym biznesem turystycznym. Dwie strony medalu ma także wpływ turystyki na kulturę. Z jednej strony turysta odwiedzający dany kraj chce poznać jego kulturę. Uważa, że skoro płaci za wakacje ma prawo do oglądania i odwiedzania wszystkiego, nie zważając na miejscowe zwyczaje i zachowania, co czasem może być obraźliwe dla lokalnej społeczności. Z drugiej jednak strony trzeba podkreślić, że bez turystyki na zawsze zniknęłoby wiele tradycji, zwyczajów i zabytków. Dla przemysłu turystycznego może być groźne zmniejszenie dbałości o środowisko naturalne. Komercjalizacja turystyki to jak łatwo psujący się produkt – dotyka krajobrazu, środowiska, kultury, gościnności... Dlatego jakość środowiska naturalnego i stworzonego przez człowieka to esencja turystyki. Jaka więc będzie jakość turystyki za 20-30 lat, skoro liczba zagranicznych wyjazdów turystycznych między 2000 a 2020 rokiem ulegnie potrojeniu (szacuje się, że do tego czasu sięgnie 1,6 mld)? Jak pokierować jej rozwojem bez niebezpieczeństwa dla środowiska? Magicznym słowem w takiej sytuacji jest zrównoważony rozwój. Dzięki technologicznemu rozwojowi możemy zredukować spożycie energii, stosować recykling, ograniczyć zanieczyszczenia, ale czy naprawdę możemy odwrócić trend i zmienić turystyczną konsumpcję z komercyjnej na bardziej holistyczną? Zdaniem Christine Richter jest to możliwe, ale nie na poziomie globalnym. Ekoturystyka nie zawsze jest synonimem respektowania praw natury. Turyści uważają, że skoro płacą za wyjątkową przygodę, nie muszą poddawać się żadnym restrykcjom. Każdy turysta trekingowy w Nepalu zużywa 6 kg drewna, wpływając na wzrost i tak istniejącej już erozji, a poza tym – pomimo wysiłków legislacyjnych - zostawia za sobą mnóstwo śmieci na poboczu szlaków. Wiele rządów wprowadza specjalne opłaty, by chronić środowisko i ograniczyć liczbę turystów na obszarach chronionych. Takim rozwiązaniem jednak dzielimy społeczeństwo na część, która dotrze do miejsc chronionych i na część, która nie ma takiej możliwości. W rozwoju zrównoważonym kładzie się nacisk na jakość, a nie ilość. Skoro więc ważna jest jakość turystów, czy w przyszłości turystyka będzie dostępna tylko dla zamożnych? Czyżby miał to być koniec turystyki masowej?

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies